Rzeczywistość jak z filmów Vegi: tęga popijawa na komendzie, potem kolizja. Szokujące ustalenia

Do zdarzenia doszło 11 grudnia 2025 roku około godziny 16:30 w rejonie miejscowości Grzegorzew. Jak wynika z komunikatu Prokuratury Krajowej, samochód prowadzony przez prokuratora uderzył w stojący przed nim pojazd, który zatrzymał się w związku z ruchem wahadłowym. W aucie znajdowała się czteroosobowa rodzina z dwójką dzieci.
Według świadków po kolizji Dariusz K. próbował ominąć uszkodzony pojazd i odjechać pasem awaryjnym. Został jednak powstrzymany przez osobę kierującą ruchem.
Świadkowie relacjonowali, że prokurator miał bełkotliwą mowę, chwiejny chód i zachowywał się chaotycznie. Odmówił badania alkomatem, dlatego został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew. Wynik: 2,1 promila alkoholu. W samochodzie znaleziono pustą półlitrową butelkę wódki.
Alkohol w gabinecie naczelnika
Jak ustalili dziennikarze „Państwa w Państwie”, na kilka godzin przed kolizją prokurator przebywał w budynku Komendy Powiatowej Policji w Kole. Spotkał się tam z asp. sztab. Zbigniewem B., naczelnikiem wydziału dochodzeniowo-śledczego. Według informatorów obaj pili alkohol w gabinecie naczelnika, a następnie – chwiejnym krokiem – opuścili budynek komendy i rozjechali się swoimi samochodami.
Nieoficjalnie mówi się, że „impreza” rozpoczęła się krótko po godzinie 13:00 i trwała ponad dwie godziny. Kilkadziesiąt minut później prokurator brał udział w kolizji drogowej.
„Na miejsce pojechali niemal wszyscy”
Po zgłoszeniu kolizji z udziałem prokuratora, na miejsce – jak twierdzą informatorzy – pojechali niemal wszyscy naczelnicy i kierownicy będący tego dnia na służbie. Nie pojawił się jedynie naczelnik, z którym prokurator miał wcześniej pić alkohol.
Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu Andrzej Borowiak potwierdził, że już następnego dnia zabezpieczono nagrania z monitoringu KPP Koło. – Z naszych informacji wynikało, że przed kolizją, kilka godzin wcześniej prokurator był gościem w jednostce policyjnej – przekazał.
Jednocześnie policja oficjalnie twierdzi, że na obecnym etapie nie ma dowodów potwierdzających spożywanie alkoholu na terenie komendy. Komendant Wojewódzki Policji w Poznaniu polecił jednak wszczęcie postępowania wyjaśniającego.
Kontrola i kolejne pytania
Afera wybuchła zaledwie kilka dni po zakończeniu wielodniowej kontroli Komendy Powiatowej Policji w Kole, prowadzonej przez oficerów z KWP w Poznaniu. Kontrola była efektem wcześniejszych pytań dziennikarzy o niepokojące praktyki w tej jednostce.
Według nieoficjalnych informacji szef kolskiej policji może stracić stanowisko jeszcze przed emisją reportażu „Państwa w Państwie” o sytuacji w kolskiej policji.
źr. wPolsce24 za polsatnews.pl









