Kłótnia prezydenta z premierem na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Politycy ujawniają kulisy spotkania

Marek Jakubiak na antenie wPolsce24 przedstawił przebieg ostatniego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Zdradził, że na samym początku premier „chyba pierwszy raz” pogratulował Karolowi Nawrockiemu zwycięstwa w wyborach. Dodał, że następnie „prezydent otworzył obrady i Tusk zaczął opowiadać swoje dyrdymały na temat liczenia z powrotem głosów”. Wówczas – jak twierdzi Jakubiak – prezydent się „wściekł”.
- Wydaje mi się, że prezydent sprowadził Tuska na ziemię. Nie widziałem Tuska jeszcze tak kręcącego się na krześle – przekonywał polityk.
Z kolei szef rządu po zakończeniu posiedzenia oświadczył, że nie zamierza ingerować w proces wyborczy.
Sądy, a nie politycy
Do sprawy w rozmowie z Polsat News odniósł się Adrian Zandberg. Poseł partii Razem zaznaczył, że nie relacjonuje spotkań, które odbywały się za zamkniętymi drzwiami i nie przyznał wprost, że doszło do spięcia prezydenta z premierem. Jednocześnie stwierdził, że „od rozpatrywania protestów wyborczych nie są politycy, tylko sądy”. W ocenie Zandberga podważanie wyników wyborów bez przedstawienia twardych dowodów „jest zwyczajnie nieodpowiedzialne”.
Adrian Zanberg skrytykował pomysł posła KO Romana Giertycha. Zakłada on, że przełożenie zaprzysiężenia Karola Nawrockiego, a w tym czasie marszałek Sejmu Szymon Hołownia podpisałby ustawę o zmianie Izby Sądu Najwyższego, która rozpatrzy ważność wyborów.
Irytacja czy uśmiech?
- Kiedy się niektórych pomysłów Giertycha słucha to ma do wyboru dwie rzeczy: albo się zirytować, albo się uśmiechnąć – stwierdził poseł.
Przyznał, że negatywnie ocenia plan Giertycha i „jest to z punktu widzenia państwa polskiego nieodpowiedzialne”.
- Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek poważny, w szczególności marszałek Sejmu, chciał realizować ten plan – dodał Zandberg.
źr. wPolsce24 za Polsat News