Rząd chce zmienić zasady! Politycy będą ujawniać znacznie mniej prezentów

Zmiana oznacza, że premier, ministrowie, wojewodowie i samorządowcy będą musieli ujawniać jeszcze mniej otrzymanych prezentów.
Nowe regulacje ukryto w projekcie dotyczącym funkcjonowania administracji. To już drugie podejście rządu do przebudowy rejestru. Wcześniejszy projekt przepadł w ubiegłym roku.
Rejestr korzyści istnieje od 1997 r. i miał zapewniać przejrzystość życia publicznego. Początkowo politycy zgłaszali nawet pióra, zegarki czy zaproszenia na uroczystości. Dziś, jak podkreśla „Rzeczpospolita”, system praktycznie nie działa.
Politycy nie wpisują prezentów. Eksperci: rejestr pusty, a sankcji brak
Według gazety większość członków rządu nie dokonuje żadnych wpisów, nawet tych obowiązkowych po objęciu stanowiska. Premier Donald Tusk od grudnia 2023 r. zgłosił tylko jeden prezent – ten związany z rozpoczęciem kadencji. Nie wpisał m.in. zabytku z 1745 r., który podarował mu prezydent Turcji. Rząd tłumaczy, że był to „dar dla narodu polskiego”, a nie dla premiera.
- Trudno mi uwierzyć, że premier przez dwa lata nie dostał żadnego prezentu o wartości przekraczającej 380 zł – mówi w rozmowie z gazetą Szymon Osowski, prezes Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska.
Ekspert zwraca uwagę, że lekceważenie rejestru nie wiąże się z żadną odpowiedzialnością. Dodaje, że „brak odpowiedzialności powoduje, że dokument jest pusty. To problem kultury politycznej i braku przejrzystości administracji”.
Rząd: podwyżka progu jest uzasadniona
Gabinet Donalda Tuska uznał zmianę za konieczną. W uzasadnieniu projektu czytamy, że „różnica wartości ekonomicznej kwoty 380 zł w 2003 r. i obecnie jest tak oczywista, że nie powinna wymagać dodatkowego wyjaśniania".
źr. wPolsce24 za Rzeczpospolita










