Polska

Pociąg do Rijeki nie podoba się "warszafce". Tymczasem drogie polskie wagony niszczeją w Chorwacji

opublikowano:
wagon_intercity.webp
Czy prezes PKP Intercity zostawiłby tak swój samochód? (fot. x.com)
To miał być wakacyjny hit dla mieszkańców dużych miast, a tymczasem jest oferta, która nie podoba się nawet czytelnikom "Newsweeka". Tygodnik rozmawiał z ludźmi, którzy udali się pociągiem InterCity do Rijeki. Nie była to "podróż marzeń". Za tydzień Adriatic Express "kończy bieg".

Przypomnijmy, pierwszy bezpośredni pociąg Intercity Adriatic Express z Polski do Chorwacji wyjechał 30 czerwca, ostatni ma zaplanowany odjazd na 28 sierpnia. Choć na stronie PKP nie można sprawdzić bieżącego obłożenia tego składu, wciąż można kupić bilety na niedzielny i wtorkowy kurs - w soboty i poniedziałki nie odjeżdża z Polski. A bilet z Warszawy do Rijeki na niedzielny przejazd można już kupić za 194,87 zł i wciąż jest to oferta "superpromocyjna". 

Wygląda więc na to, że chętnych nie ma. Powody takiego stanu rzeczy wyjaśnia "Newseweek", który w swoim artykule informuje o długim czasie podróży (20 godzin) i niezbyt komfortowych warunkach (problemu z klimatyzacją).

"Spod baru rozwojowi sytuacji zza ciemnych pilotek przygląda się Arek. Pije piwo i spogląda na zegarek. Kiedy zwalniają się cztery miejsca, szybko siada. – Nie wiem, co trzeba mieć w głowie, żeby jechać pociągiem do Chorwacji – kręci głową z niedowierzaniem, a sam wysiada w Rybniku". - czytamy.

Sznyt współczesnej "warszafki"

W artykule "Newsweeka" autorstwa Dominika Szczepańskiego, czuć sznyt współczesnej "warszafki". W tekście znajdziemy opowieści o seksie w toaletach, urokach Podlasia, spoconym kucharzu i Kołach Gospodyń Wiejskich. Jest napisany z konkretnego punktu widzenia, pod konkretnego czytelnika, którego trudno posądzić o to, że w ostatnich wyborach oddał głos na Karola Nawrockiego. To cenna informacja, bo tekst trudno uznać za przychylny flagowemu pomysłowi obecnych władz - czyli połączeniu kolejowemu do Chorwacji. 

Ale oddajmy, głos autorowi i zaczepianym przez niego podróżnym:

- Przecież to ledwie trzy wagony podczepiane w różnych miejscach - mówi Marek. W dodatku stare, a szum w mediach jest taki, że ludzie oczekują pendolino i potem są zawiedzeni. No ale politycy kłamią i chwalą się byle czym, więc mogliśmy to przewidzieć. Marek czuje się oszukany również z powodu cen biletów. – Trąbią, że są po 193 zł, my po tygodniu kupiliśmy za 215. W przedziale z nami jedzie pan, który zapłacił 350. Kuszetki chodzą podobno po 400 zł, ale się nie załapaliśmy - czytamy w "Newsweeku". 

W artykule znajdziemy też opisy samej Rijeki, miasta, które z pewnością nie jest pierwszym wyborem tzw. libków, wybierających się na wakacje. 

- Tym bardziej że w Rijece żadnych kokosów nie ma, już chyba lepiej było wysiąść w tej Lublanie. Proszę tylko popatrzeć na ten dworzec – pokazuje ręką dziurawe perony i brudne ławki. Wracają jej wspomnienia z czasów PRL. – Do toalety strach tu wejść, taki smród. Oby tylko jakoś dojechać do domu bez przygód i nie trafić na tego pana, co w tamtą stronę podróżował z nami. Ciągle gdzieś wędrował, śpiewał, gadał, smarkał, później wziął karimatę i poszedł spać na korytarz – opowiada, cytowany przez "Newsweeka" rozmówca. 

Inny porównuje chorwackie miasto do Bytomia sprzed kilkudziesięciu lat. 

Zniszczone wagony

Na pewno jest coś, co łączy Rijekę z Aglomeracją Śląską lat 90. Polski wagon pozostawiony na bocznicy przez Intercity, jako zapasowy. W kilka tygodni został zdemolowany przez lokalnych graficiarzy, o czym poinformował internetowy sygnalista.

"Hej @PKPIntercityPDP- nie zgubiliście czasem... wagonu? Bo wagon typu 144A [61 51 21-70 164-8] stoi sobie pomazany w Rijece, a zaraz pewnie będzie uszkodzony jeszcze bardziej. Czemu to stoi w krzakach 600 km od Polski?" - czytamy

Intercity odpowiada, że wagon zostanie wyremontowany po powrocie do kraju. Czy prezes PKP Intercity zostawiłby tak swój samochód? Szczerze wątpimy. 

Za renowacje zapłacimy jednak my wszyscy, którzy korzystamy z kolei. Zapłacimy w biletach na inne trasy.

Wbrew temu, co mówili w artykule rozmówcy Szczepańskiego, być może zbyt mało podróżujący koleją, to nie jest "byle jaki wagon". To stosunkowo nowy, jak na polskie warunki, tabor wyprodukowany w latach 90. w Poznaniu, ze względu na wygodę cieszący się sympatią podróżujących. Na polskich trasach wciąż możemy spotkać wagony starsze i z pewnością mniej komfortowe. Panie podróżujące na trasie z Podlasia zapewne tego doświadczyły. Niestety nie mogą się o tym przekonać mieszkańcy Łomży, nienajmniejszego przecież miasta, do którego wciąż nie dojeżdża kolej. Dla Łomży połączeń nie ma i do 2029 roku się to nie zmieni. Ale za to mogliśmy dojechać do Chorwacji. 

źr. wPolsce24 za "Newsweek"

Polska

Znicze na Białorusi, pustka na Monte Cassino. Dyplomata Schnepf zlekceważył polskich bohaterów

opublikowano:
videoframe_15566.webp
Szokująca postawa Ryszarda Schnepfa, kierującego polską placówką dyplomatyczną w Rzymie. Nie znalazł on czasu, by 15 sierpnia położyć choćby symboliczną wiązankę kwiatów na cmentarzu pod Monte Cassino – miejscu, które na zawsze wpisało się w dzieje polskiego oręża.
Polska

Prezydent Karol Nawrocki: "Polska jest jedna i o tę jedną Polskę będę się upominał"

opublikowano:
mid-25815241.webp
(fot. PAP/Rafał Guz)
10 dni prezydentury były pełne mojej ciężkiej pracy, o czym świadczą m.in złożone w Sejmie projekty ustaw; takie będzie całe pięć lat - mówił prezydent Karol Nawrocki w niedzielę, podczas spotkania z mieszkańcami Godziszowa Trzeciego (woj. lubelskie). Dodał, że będzie dbał o chrześcijańskie wartości.
Polska

Wiadomości wPolsce24 - pełne wydanie z dnia 17.08.2025

opublikowano:
2019035_4.webp
Za nami pierwsze dni urzędowania prezydenta Karola Nawrockiego, a w tle jego pierwszych decyzji widać kolejną rządową aferę, która tym razem może naprawdę pogrążyć gabinet Donalda Tuska.
Polska

Robert Bąkiewicz usłyszał zarzuty. "Mordy w kubeł"

opublikowano:
2019392_2.webp
Robert Bąkiewicz i Krzysztof Wąsowski po przesłuchaniu przez prokuraturę
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim postawiła Robertowi Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariusza poprzez użycie nieodpowiedniego słowa. Problem w tym, że sam Bąkiewicz uważa, że nic takiego nie powiedział. W ramach środków zapobiegawczych działacz nie może zbliżać się do granicy polsko-niemieckiej.
Polska

PILNE. Siłowe wejście do Krajowej Rady Sądownictwa? Alarm w mediach społecznościowych

opublikowano:
krs wejście.webp
O wejściu ludzi z Ministerstwa Sprawiedliwości do gmachu KRS poinformowali jej członkowie na specjalnym briefingu (Fot. screen wPolsce24)
Dwie osoby próbowały wejść nielegalnie do gabinetów członków Krajowej Rady Sądownictwa – alarmują przedstawiciele tej instytucji. Jedną z nich miał być sędzia pełniący obecnie ważną funkcję w Ministerstwie Sprawiedliwości.
Polska

Koreański napis na dronie. Prokuratura ujawnia nowe ustalenia w sprawie eksplozji w Osinach

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-08-20 190232.webp
Prokuratura przekazała nowe informacje w sprawie drona, który spadł na pole w Osinach. (fot.wPolsce24)
Szef Prokuratury Okręgowej w Lublinie prokurator Grzegorz Trusiewicz przekazał najnowsze ustalenia w sprawie drona, który spadł na pole w Osinach. Poinformował, że na największym elemencie silnika ujawniono napis prawdopodobnie w języku koreańskim. Dodał, że skala zniszczeń jest na tyle duża, że śledczy nie są w stanie jednoznacznie określić pochodzenia obiektu.