Piąty dzień obławy, a morderca nadal nieuchwytny. Czy to systemowy problem służb?

Policjanci przeszukują teren, gospodarstwa domowe, pustostany, utrzymane są kontrole na drogach. Całkowicie, w obu kierunkach zablokowana jest droga prowadząca do i z osiedla, na którym doszło do zbrodni.
- Dalej działamy – powiedziała we wtorek rano PAP rzeczniczka prasowa małopolskiej policji Katarzyna Cisło i przypomniała, że cały czas obowiązuje apel, aby nie wschodzić do lasów na Limanowszczyźnie, ponieważ funkcjonariusze używają dronów z termowizją, więc każdy może być potraktowany jako potencjalny sprawca.
W obławę zaangażowani są funkcjonariusze różnych służb policyjnych, w tym kontrterroryści, z całego kraju. Wspierają ich funkcjonariusze straży pożarnej, granicznej, wojsko. W poszukiwaniach wykorzystywane są psy tropiące, śmigłowce, w tym Black Hawk, drony, w tym należący do MON dron bezzałogowy Bayraktar.
Mimo tak ogromnych sił komentatorzy wydają się być coraz bardziej zniecierpliwieni brakiem efektów policyjnych działań i winią za to komendanta głównego Marka Boronia.
„Poszukiwania w Limanowej pokazują jak w soczewce sytuację służb” – napisał na platformie X analityk bezpieczeństwa Piotr Brzyski.
Poszukiwany 57-letni Tadeusz Duda w miniony piątek rano miał postrzelić swoją teściową, a następnie na oddalonej o ok. pół kilometra posesji zabić swoją córkę oraz jej męża. Teściowa przebywa w szpitalu w stanie ciężkim.
Napastnik uciekł; jego samochód znaleziono w pobliżu ścieżki prowadzącej do lasu. Po strzelaninie w Starej Wsi prokuratura wydała za agresorem list gończy, a sąd - nakaz tymczasowego aresztowania.
Duda miał zarzuty znęcania się nad rodziną i zakaz kontaktowania z nią. Dzień przed tragedią zapoznał się z aktami swojej sprawy.
Policja apeluje, aby każdy, kto ma informacje o podejrzewanym Tadeuszu Dudzie, zgłosił to pod numerem specjalnie uruchomionej, całodobowej infolinii - 47 83 58 690. Policja gwarantuje anonimowość.
źr. wPolsce24 za PAP/X