Idzie w zaparte. Jest uzasadnienie Wrzosek w sprawie przesłuchania Barbary Skrzypek

Prokurator Ewa Wrzosek, która odmówiła obecności pełnomocnika, uzasadnia swą odmowę m.in. tym, że w postepowaniu przygotowawczym prokurator może odmówić dopuszczenia do udziału w postępowaniu pełnomocnika, jeżeli uzna, że nie wymaga tego obrona interesów osoby nie będącej stroną. Chodzi o to, że Skrzypek nie była stroną, tylko świadkiem.
W uzasadnieniu prok. Wrzosek napisała też, że to, czy interes faktyczny lub prawny świadka, czyli osoby nie będącej stroną, jest zagrożony i wymaga ochrony za pomocą wyznaczonego pełnomocnika, zawsze podlega ocenie organu procesowego.
"Przedmiotowe rozwiązanie w odpowiednim stopniu gwarantuje bowiem ochronę interesu prawnego i faktycznego świadka, przy utrzymaniu w racjonalnych granicach swobody funkcjonowania organu procesowego, będąc zarazem rozwiązaniem przyznającym prokuratorowi niezbędny zakres dyskrecjonalności w sferze dostosowania przedsiębranych czynności do okoliczności i potrzeb danej sprawy" - dodała.
Zaznaczyła, że Barbara Skrzypek złożyła zeznania jako świadek i "decyzja procesowa, która zakończy przedmiotowe postępowanie przygotowawcze, w żaden sposób nie będzie prowadzić do merytorycznego rozstrzygnięcia dotyczącego osoby Barbary Skrzypek, w szczególności w zakresie jej odpowiedzialności karnej".
Wyjaśniła, że okoliczności przedstawione przez pełnomocnika Skrzypek - adw. Krzysztofa Gotkowicza, dotyczące stanu zdenerwowania świadka oraz jej problemy z czytaniem z uwagi na noszone przez świadka okulary, nie stanowią tego rodzaju interesów, aby uzasadnione było dopuszczenie do udziału w tej czynności jej pełnomocnika prawnego.
Wrzosek dodała też, że zarówno przed wyznaczonym dniem przesłuchania, jak i w dniu przesłuchania, ani Barbara Skrzypek, ani jej pełnomocnik "nie podnosili żadnych okoliczności dotyczących stanu zdrowia świadka, które mogłyby wpływać na zdolność do udziału w prowadzonej czynności procesowej".
"Nie wymaga tego obrona interesów świadka"
"Z lojalności procesowej, wskazać trzeba, iż w razie nabrania przez organ procesowy wątpliwości co do stanu zdrowia świadka, w szczególności choroby uniemożliwiającej lub ograniczającej jego zdolność do udziału w czynności procesowej, zostałby z urzędu dopuszczony dowód z opinii biegłego lekarza medycyny, celem ustalenia, czy przedmiotowa czynność procesowa z udziałem świadka oraz przy zachowaniu jakich warunków - może zostać przeprowadzona. Pełnomocnik świadka, będący profesjonalnym podmiotem prawnym posiada w tym zakresie stosowną wiedzę. Nadmienić również należy, świadek, który nie może się stawić na wezwanie z powodu choroby może być przesłuchany w miejscu jego pobytu" - napisała prok. Wrzosek.
"Reasumując wszystkie podniesione wyżej okoliczności faktyczne i prawne, działając na zasadzie art. 87 § 3 k.p.k odmówiono dopuszczenia adw. Krzysztofa Gotkowicza do udziału w postępowaniu sygn. akt 3041 - 3 Ds. 44.2025 w charakterze pełnomocnika osoby nie będącej stroną, po uznaniu iż nie wymaga tego obrona interesów świadka Barbary Skrzypek" - zaznaczyła prok. Wrzosek.
Barbara Skrzypek była 12 marca w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie przesłuchana w charakterze świadka w sprawie spółki Srebrna i tzw. dwóch wież. Trzy dni później 66-latka zmarła; jak wykazała sekcja zwłok - na zawał. Jej śmierć bada Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga. Środowisko PiS wiąże śmierć Skrzypek z jej przesłuchaniem i zdenerwowaniem, które mu towarzyszyło, a także niedopuszczeniem do przesłuchania jej pełnomocnika.
źr. wPolsce24 za PAP