Opiekunka pana Jerzego od słynnej kawalerki Nawrockiego straciła pracę. „Złamałam jedną z zasad”

W szczycie kampanii prezydenckiej Anna Kanigowska (wystąpiła wówczas pod nazwiskiem, dlatego je podajemy – red.) udzieliła wywiadu portalowi Onet.pl. Oskarżyła w nim Karola Nawrockiego, że nie zajmował się Jerzym Ż., od którego kupił kawalerkę i któremu obiecał pomoc.
"Afera" nie zmieniła losów wyborów
„Afera” okazała się dęta. Opublikowano dokument, w którym pan Jerzy potwierdzał, że Nawrocki się nim opiekował. Izba Notarialna potwierdziła zaś, w przeddzień drugiej tury, iż akty notarialne dotyczące zbycia przez Jerzego Ż. 28-kawalerki na rzecz Karola Nawrockiego nie budzą żadnych wątpliwości.
Prosiła o pomoc prawną, teraz informuje o zwolnieniu
Kanigowska jeszcze w trakcie kampanii prosiła publicznie o pomoc prawników, obawiając się konsekwencji swojego wywiadu. Kobieta ujawniła bowiem Onetowi informacje dotyczące podopiecznego, a tego – według statutu zatrudniającego ją stowarzyszenia – czynić nie wolno. Teraz na Facebooku poinformowała, że została zwolniona.
- W sumie mogłam się tego spodziewać, złamałam jedną z zasad, nie wolną nam mówić o tym co dzieje się u podopiecznego – napisała na FB była opiekunka, żaląc się także na materiał w TV Republika, który – jej zdaniem – miał się przyczynić do zwolnienia.
źr. wPolsce24 za FB/anna.kanigowska