Ofiary przemocy zostają same. Mętne tłumaczenia Ministerstwa Sprawiedliwości

Niebieska Linia Instytutu Psychologii Zdrowia powstała w 1995 roku. Udziela pomocy ofiarom przemocy domowej, wspiera rodziny, pokrzywdzonych i świadków. Dotąd wsparcie finansowe otrzymywała z Funduszu Sprawiedliwości.
Paraliż Funduszu Sprawiedliwości
Jednak w sprawie Funduszu Sprawiedliwości Prokuratura Krajowa prowadzi śledztwo, które w ocenie wielu komentatorów jest narzędziem walki politycznej rządu Donalda Tuska z poprzednią ekipą rządzącą. W efekcie, jak wynika z doniesień medialnych, od 2026 r. pomoc udzielana przez Fundusz Sprawiedliwości zostaje wstrzymana. Problem dotyczy wszystkich podmiotów, bowiem Ministerstwo Sprawiedliwości nie rozstrzygnęło konkursów o dotacje.
Na Facebooku „Niebieskiej Linii” opublikowany został niedawno wpis: „Informujemy, że od 1 stycznia 2026 r. wstrzymane zostanie wsparcie, którego udzielamy jako Ośrodek Pomocy Osobom Pokrzywdzonym Przestępstwem”. Przyczyną - jak podkreślono - jest przedłużający się proces oceny wniosków konkursowych przez Ministra Sprawiedliwości - dysponenta Funduszu Sprawiedliwości do 31 stycznia 2025 r. W efekcie od 1 stycznia 2026 r. nie mamy dostępu do finansowania” – przekazano.
W rozmowie z radiem Wnet kierowniczka Niebieskiej Linii IPZ Maja Kuźmicz powiedziała: - Pierwszy raz jest taka sytuacja, że ministerstwo mówi „stycznia nie ma” i nas nie interesuje co zrobicie. Jest jasno powiedziane, że tej refundacji nie będzie.
- Spotkanie robocze [z przedstawicielami MS - przyp. Wnet] odbyło się w siedzibie Niebieskiej Linii. Natomiast chwilę później te osoby już nie pracowały w ministerstwie. Następne osoby nie podejmowały tego tematu - tłumaczyła Maja Kuźmicz.
Waldemar Żurek: to wina poprzedników
Do tej sprawy odniósł się w czwartek wieczorem Waldemar Żurek, który winą za kryzys w Funduszu Sprawiedliwości obarczył poprzedników.
MS: trwają analizy
W piątek oświadczenie wydało Ministerstwo Sprawiedliwości. Resort długo wyjaśnia, że działają dwie „Niebieskie Linie”, ale tylko jedna część jednej z nich rzeczywiście będzie mieć kłopoty finansowe.
„Obecna umowa »Niebieskiej Linii IPZ« z Funduszem Sprawiedliwości wygasa 31 grudnia br. Podmiot złożył ofertę w trwającym właśnie konkursie (etap ocen ofert formalnych)” – przekazuje MS.
Dlaczego konkurs trwa tak długo? Ponieważ „Trwają analizy dotyczące przyszłości Funduszu – nie wykluczamy, że jego obecna formuła uległa dezaktualizacji i wymaga zmian”.
Resort przekonuje, że procedury związane z konkursem zostały wzmocnione i uszczelnione, a prace są prowadzone z „najwyższą starannością”.
Ryzyko prawne i reputacyjne
Resort przyznaje, że w ostatnich miesiącach doszło do zmian w kierownictwie, których „celem było uporządkowanie procesów i odbudowa zaufania do mechanizmów decyzyjnych, a także wypracowane zostały nowe zasady przeprowadzania otwartych konkursów ofert oparte na przejrzystych warunkach”.
„Mamy pełną świadomość, że wydłuża to procesy, jednak obecnie są one znacznie bardziej rzetelne i bezpieczne. Jako Ministerstwo nie możemy ignorować ryzyk prawnych ani reputacyjnych. Złożone oferty będą oceniane merytorycznie przez ekspertów zewnętrznych, bez możliwości arbitralnego przyznawania dotacji. W celu wyłonienia zespołu ekspertów, na czas trwającego konkursu ogłoszono przetarg nieograniczony, w wyniku którego wyłoniono instytucję odpowiedzialną za merytoryczną ocenę wniosków, co dodatkowo oddziela decyzje eksperckie od administracyjnych i zwiększa transparentność” – tłumaczy opóźnienia MS.
źr. wPolsce24 za Radio Wnet/PAP











