Szokujący raport! Nowa dyrektywa dobije Polaków. Wiemy, ile zapłacą rodziny

Zgodnie z nowymi przepisami wszystkie nowe budynki od 2030 r. (a publiczne już od 2028 r.) mają być zeroemisyjne. Jednocześnie państwa członkowskie muszą rozpocząć masową renowację istniejących nieruchomości – i to w tempie, które eksperci oceniają jako nierealne bez gigantycznych nakładów.
Podczas prezentacji raportu Fundacji SET „Skutki wdrożenia Dyrektywy EPBD do porządku prawnego w Polsce” prezydent Otwocka, Jarosław Margielski, nie przebierał w słowach.
- Zakres wymaganych inwestycji, jest tak ogromny, że bez zewnętrznego wsparcia finansowego, spełnienie wymagań dyrektywy EPBD nie będzie możliwe – powiedział Margielski.
Samorządy już liczą koszty
Samorządy już liczą koszty – i są one druzgocące. Nowe inwestycje kubaturowe mają stać się drastycznie droższe, a renowacje komunalnych zasobów pochłoną środki przekraczające możliwości większości gmin. Skutek? Kurczenie się zasobu mieszkań komunalnych i wzrost czynszów, który najsilniej uderzy w gospodarstwa o najniższych dochodach.
Margielski przestrzegł też przed jeszcze jednym zagrożeniem: zagarnianiem środków przez najbogatsze samorządy. To one będą dysponować odpowiednią zdolnością kredytową i wkładem własnym, by sięgnąć po pożyczki i dotacje. Mniejsze gminy – zwłaszcza na wschodzie i północy Polski – mogą zostać pozostawione same sobie. W praktyce oznacza to powstanie kraju „dwóch prędkości”: metropolii błyszczących nowoczesnymi, efektywnymi energetycznie budynkami oraz zapomnianych, energochłonnych peryferii.
14,5 mln budynków do remontu
Jeśli rząd nie wynegocjuje zmian lub realnej pomocy finansowej, Polacy mogą być świadkami jednej z największych transformacji kosztowych w historii. I nie jest to transformacja, na którą przeciętne rodziny są przygotowane.
- Po wejściu w życie dyrektywy EPDB w samej Polsce trzeba będzie wyremontować i poddać termomodernizacji prawie 14,5 mln budynków, na co nie ma pieniędzy w systemie. Coraz więcej będziemy płacić za to, czym będziemy grzać lub chłodzić swoje domy lub mieszkania. Będzie bezwzględny zakaz finansowania wymiany na piece gazowe tzw. "kopciuchów", a od 2040 roku nie będzie w ogóle można montować niczego co kopalne, czyli węglowe i gazowe — dodała europosłanka PiS Anna Zalewska.
Ile zapłacimy za nową dyrektywę?
1. Mieszkanie w bloku z lat 70.–90.
Potencjalny koszt na rodzinę: 12 000 – 28 000 zł
- termomodernizacja całego bloku kosztuje zwykle 1,5–3,5 mln zł
- po podziale na mieszkańców: 10–25 tys. zł od lokalu, a przy głębokiej modernizacji (wymiana wind, instalacji, wentylacji mechanicznej) nawet do 30 tys. zł
2. Stary dom jednorodzinny
- Potencjalny koszt: 80 000 – 180 000 zł
- ocieplenie ścian: 25–50 tys.
- wymiana okien: 15–30 tys.
- modernizacja instalacji: 10–25 tys.
- pompa ciepła: 25–45 tys.
- fotowoltaika (opcjonalnie): 15–25 tys.
3. Nowsze mieszkanie (po 2010 r.)
Potencjalny koszt: 0 – 8 000 zł
Te budynki często spełniają większość wymagań i modernizacje ograniczą się do drobnych dopłat do funduszu remontowego.
Co będzie z czynszami?
Jeżeli wspólnoty i spółdzielnie będą musiały modernizować zasoby bez realnej pomocy państwa czynsze mogą wzrosnąć o 100–250 zł miesięcznie a w zasobie komunalnym nawet o 20–40 proc.

źr. wPolsce24











