Polska

Niemcy sami przyznają: sfinansowaliśmy wojnę Putina. Gdy mówił o tym Nawrocki, Tusk zarzucał mu "rosyjską narrację"

opublikowano:
AS_DSC04193_20190702.webp
Zdaniem autorów niemieckiej książki o Nord Stream Angela Merkel zdawała sobie sprawę, że budując gazociąg finansuje zbrojenia Putina (Fot. Fratria/Andrzej Skwarczyński)
„104 miliardy euro na wojnę” – ten jeden cytat wystarczy, by ciarki przeszły po plecach. W swojej najnowszej książce „Nord Stream. Wie Deutschland Putins Krieg bezahlt” dziennikarze śledczy Steffen Dobbert i Ulrich Thiele pokazują wstrząsający obraz tego, jak niemiecka polityka, gospodarka – a miejscami także media – przez korupcję, krótkowzroczność i chciwość, stały się de facto wspólnikiem rosyjskiej agresji na Ukrainę.

Liczby mówią wszystko: od aneksji Krymu w 2014 roku niemieckie firmy przelały do Rosji ponad 104 miliardy euro za sam gaz ziemny. A to tylko część – do tego dochodzą jeszcze ogromne kwoty za ropę i węgiel. Te pieniądze zasilały rosyjski budżet wojskowy, gdy Kreml już planował kolejne etapy swojej wojny.

Autorzy książki, korzystając z tysięcy tajnych dokumentów i ponad setki poufnych rozmów z osobami z wewnątrz, rekonstruują kulisy powstania Nord Stream 1 i 2 – projektów, które miały uzależnić Niemcy od rosyjskich surowców. I udało się – przy udziale byłych oficerów Stasi, lobbystów Gazpromu, a nawet polityków najwyższego szczebla.

Gerhard Schroeder, były kanclerz, to postać centralna w tej historii. Kilka tygodni po odejściu z Bundestagu objął intratne stanowisko w Nord Stream AG – spółce-córce Gazpromu – z pensją 250 tys. euro rocznie. Nadal pobierał przy tym emeryturę kanclerską i miał finansowane biuro. Formalnie legalne, moralnie – bardzo wątpliwe.

Merkel wiedziała jak to się skończy?

Angela Merkel, jako kanclerz, kontynuowała politykę „zmiany przez zbliżenie” (Wandel durch Annäherung), nie zważając na coraz wyraźniejsze sygnały, że Rosja nie dąży do pokoju. W 2018 roku, gdy ukraińska delegacja ostrzegała jej urząd przed możliwą inwazją i falą uchodźców, niemieccy urzędnicy odpowiedzieli, że „znają taki scenariusz”, ale spodziewają się mniejszej liczby uchodźców. Ryzyko było znane – i zaakceptowane.

W książce uderzają także zarzuty wobec rządu Meklemburgii-Pomorza Przedniego. Premier Manuela Schwesig miała założyć tzw. fundację środowiskową, która w rzeczywistości miała omijać amerykańskie sankcje i doprowadzić do dokończenia budowy Nord Stream 2. W jednym z najbardziej szokujących fragmentów autorzy piszą, że w trakcie procesu zatwierdzania projektu, urząd górniczy w Meklemburgii miał – pod naciskiem Nord Stream AG – przekazać stronie rosyjskiej tajne dane NATO i Bundeswehry.

Książka nie oszczędza też mediów. Współautor Ulrich Thiele opowiada, jak po krytycznym tekście o rosyjskiej konferencji lobbystycznej w Berlinie, jego redakcja zabroniła mu pisać dalej o Rosji. Inni dziennikarze – jak Theo Sommer, długoletni redaktor Die Zeit – pisali prorosyjskie felietony niemal wprost przepisane z materiałów prasowych Gazpromu.

To książka nie tylko o błędach, ale i o grzechach zaniechania. O układach, które uczyniły Europę podatną na szantaż energetyczny. O polityce, która zamknęła oczy na rzeczywistość – aż było za późno.

Nawrocki dawno o tym mówił, a Tusk się wówczas wściekł

W kontekście tych ustaleń niemieckiej książki szczególnie aktualnie wybrzmiewają słowa Karola Nawrockiego, kandydata na prezydenta popieranego przez PiS, który niedawno w jednym z publicznych wystąpień jasno stwierdził, że „gdyby nie niemieckie miliardy, nie byłoby rosyjskiego ataku na Ukrainę”. Mówił o europejskich elitach, które przez lata finansowały rosyjski reżim, mimo ostrzeżeń ze strony Europy Środkowo-Wschodniej. Wskazywał na hipokryzję Berlina, który z jednej strony deklarował wsparcie dla Ukrainy, a z drugiej przez dekady dostarczał Kremlowi środki na modernizację armii.

Na te słowa Donald Tusk zareagował w charakterystyczny dla siebie sposób – nie próbując rzeczowo polemizować, lecz atakując samego Nawrockiego. Zasugerował, że kandydat PiS „powiela rosyjskie narracje” i szkodzi wizerunkowi Polski. Może Jednak Donald Tusk, który świetnie zna język niemiecki i przez lata był częścią europejskiego establishmentu, powinien najpierw sięgnąć po książkę „Nord Stream. Wie Deutschland Putins Krieg bezahlt”, zanim zacznie rzucać oskarżenia pod adresem tych, którzy dziś mają odwagę mówić prawdę. Bo fakty są jednoznaczne – i pochodzą z samego serca Berlina.

źr. wPolsce24 za TAZ.de/X

Polska

Ależ mocne przemówienie prezydenta Dudy z okazji 3 Maja. Oberwało się politykom koalicji rządzącej

opublikowano:
mid-25503238.webp
(fot. PAP/Marcin Obara)
Prezydent Andrzej Duda wygłosił przemówienie z okazji święta 3 Maja. Stwierdził, że dla Polaków to dzień dumy z naszego państwa. Nawiązał też do zbliżających się wyborów prezydenckich.
Polska

Zabytkowy most obłożony blachą i dyktą. Tak rząd "usuwa" skutki powodzi

opublikowano:
1923429_5.webp
Zabytkowy most w Lądku Zdroju obłożony blachą (fot. wPolsce24)
Choć od tragicznej w skutkach powodzi, która nawiedziła Dolny Śląsk i Opolszczyznę minęło już osiem miesięcy, w wielu miejscach wciąż dostrzegamy jej skutki. Mimo, że rząd powołał z misją specjalnego pełnomocnika, którego ściągnął aż z Brukseli to spektakularnych efektów jego działań nie widać. Chyba, że za takie uznamy obłożenie blachą zabytkowego mostu w Lądku Zdroju.
Polska

To nieprawda, że w Polsce nie ma wysokich drzew w szkółkach, czyli "patriotyzm" i "prawdomówność" Rafała

opublikowano:
videoframe_121471.webp
​W ramach rewitalizacji Placu Trzech Krzyży w Warszawie posadzono 24 duże drzewa – lipy i głogi – sprowadzone z Niemiec. Tymczasem w czasie kampanii prezydenckiej włodarz Warszawy Rafał Trzaskowski prezentuje siebie jako wielkiego patriotę, który namawia do kupowania polskich produktów. Hipokryzja czy niewiedza?
Polska

Powodzianie pozostawieni sami sobie. Lądek Zdrój wciąż wygląda jak pobojowisko

opublikowano:
Lądek.webp
Choć powódź przeszła przez Lądek Zdrój już kilka miesięcy temu, miasto wciąż wygląda tak jak po feralnym 15 września ubiegłego roku. - Nikt tu nie ma dobrej opinii na temat tego, w jaki sposób państwo polskie pomogło potrzebującym – mówią rozgoryczeni mieszkańcy.
Polska

Czy w kampanię przeciwko Karolowi Nawrockiemu zaangażowano służby?

opublikowano:
AWIK9936 ok.webp
- Wiele na to wskazuje, że do gry przeciwko Karolowi Nawrockiemu wykorzystywane są służby specjalne – mówił na antenie telewizji wPolsce24 Radosław Fogiel z PiS, pytany o głośną sprawę kawalerki Karola Nawrockiego.
Polska

Ciężkie chwile w sztabie Rafała Trzaskowskiego

opublikowano:
trzask.webp
W obawie przed gniewem wyborców kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta przez całą kampanię próbował odciąć się od Donalda Tuska, od porażek obozu rządzacego. I nie udało się. Podczas gdy gdy Karol Nawrocki spotykał się z w Białym Domu z Donaldem Trumpem, Rafał Trzaskowski ściskał rękę Donaldowi Tuskowi w jego rodzinnym Sopocie.