Świat

Premier Słowacji oburzony, że prezydent Ukrainy grozi Moskwie. Czy są granice bezczelności?

opublikowano:
mid-epa12072682_2.webp
Dekoracje na ulicach Moskwy z okazji wielkiej parady zwycięstwa. Czy Ukraina rzeczywiście będzie zdolna zepsuć to święto? (Fot. PAP/EPA/SERGEI ILNITSKY)
Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski oświadczył, że Ukraina nie może zagwarantować bezpieczeństwa zagranicznym politykom, którzy zdecydują się uczestniczyć w rosyjskich obchodach rocznicy zakończenia II wojny światowej 9 maja. „Nie możemy wziąć odpowiedzialności za to, co się dzieje na terytorium Federacji Rosyjskiej. To oni odpowiadają za bezpieczeństwo” — powiedział Zełenski dziennikarzom AFP i innym mediom.

Na te słowa ostro zareagował premier Słowacji Robert Fico, który potwierdził, że mimo ostrzeżeń weźmie udział w moskiewskich obchodach. „To wielka nieuprzejmość, gdy ktoś krajowi, który odegrał kluczową rolę w pokonaniu faszyzmu i poniósł największe ofiary, mówi: obchodźcie sobie, a my może wyślemy wam drona. To nie przystoi współczesnej polityce” — powiedział Fico podczas niedzielnej konferencji prasowej.

Słowacki premier będzie jedynym przywódcą kraju UE, który pojawi się w Moskwie na obchodach 80. rocznicy zwycięstwa nad hitlerowskimi Niemcami. W skład oficjalnej delegacji wejdą jeszcze tylko dwaj studenci, ale Fico zapowiedział, że na miejscu pojawią się również słowaccy parlamentarzyści i europosłowie.

Rosyjska dyplomacja, ustami rzeczniczki Marii Zacharowej, zareagowała jeszcze ostrzej niż Fico — oskarżyła Zełenskiego o „groźby terrorysty międzynarodowego formatu”, które rzekomo miałyby zagrażać weteranom wojennym biorącym udział w obchodach. Tego typu wypowiedzi mają miejsce w kontekście coraz śmielszych operacji ukraińskich służb specjalnych, które — jak przyznał sam Kijów — stoją za serią zamachów na terytorium Rosji, w tym w samej Moskwie.

W tym samym czasie do Rosji przybędzie również chiński prezydent Xi Jinping, który spędzi tam kilka dni i weźmie udział w obchodach jako „główny gość”, jak nazwał go Władimir Putin. Z udziału w moskiewskich uroczystościach zrezygnowali natomiast nawet najbliżsi partnerzy Rosji w UE, w tym premier Węgier Viktor Orban.

Fico, który od zamachu na swoje życie przed rokiem wciąż zmaga się z konsekwencjami zdrowotnymi, zapowiedział, że jego udział w obchodach ma być wyrazem „szacunku i uznania dla narodu, który odegrał decydującą rolę w pokonaniu Hitlera”.

Nasz komentarz

Szkoda, że premier Robert Fico nie wie, zapomniał lub udaje, że nie wie, że zanim Sowieci zaczęli walczyć z Hitlerem byli z nim najpierw w jak najlepszej komitywie. To dopiero zdradziecki atak Niemców na ZSRS latem 1941 roku sprawił, że kraj rządzony przez Stalina musiał stawić czoło hitlerowskiemu najeźdźcy. Następnie tylko gigantyczna pomoc finansowa i sprzętowa USA sprawiła, że początkowo słaba i zacofana Armia Czerwona zaczęła wypierać Niemców ze swojego terytorium i dotarła aż do Berlina. Było to okupione gigantycznymi stratami ludzkimi, bo podobnie jak w czasie II wojny światowej, tak i dziś na Ukrainie rosyjskie zwierzchnictwo polityczne i wojskowe za nic ma życie swoich własnych żołnierzy. 

Tymczasem atakowana codziennie i bombardowana Ukraina, w której giną od rosyjskich pocisków dzieci, kobiety i inni cywile na ulicach miast ma pełne prawo odpowiedzieć bezwzględnemu agresorowi. Jeżeli Robert Fico naprawdę tego nie rozumie, to zapewne nic go nie przekona. 

źr. wPolsce24 za lidovky.cz

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.