Nie będzie litości. Posłowie wagarowicze dostaną po kieszeni

Niedawno pojawiły się informacje o tym, że prezydium Sejmu przygotowało projekt zmian w regulaminie. W centrum tej „rewolucji” mają znaleźć się posłowie, którzy choć nie uczestniczą w obradach Sejmu, to pobierają pełne wynagrodzenie. Jak podawała „Rzeczpospolita”, propozycja zmian zakłada stopniowe obniżanie uposażenia oraz diet poselskich, a wysokość kar będzie zależała od liczby nieusprawiedliwionych nieobecności.
Warto pojawić się w Sejmie
W piątek na platformie X ukazał się wpis marszałka Sejmu Szymona Hołowni, potwierdzający, że zapowiadane od pewnego czasu zmiany rzeczywiście dotkną posłów.
- Zaostrzamy kary za sejmowe wagary. Nieusprawiedliwiona nieobecność w pracy w końcu będzie surowo karana – dla recydywistów nawet do 90% pensji – napisał lider Polski 2050.
Według zapewnień Szymona Hołowni zasady będą „sprawiedliwe” i „równe dla lewicy, centrum i prawicy”.
Ile stracą nieobecni?
Wcześniej „Rzeczpospolita” informowała, że zmiany przewidują potrącenie jednej piątej wynagrodzenia za każdy dzień nieobecności w przypadku posła, który bez usprawiedliwienia opuści trzy posiedzenia w ciągu miesiąca. W takim przypadku każdy dzień absencji będzie oznaczał utratę przez parlamentarzystę 3,5 ty. zł. Wynagrodzenie posła, który opuści 18 posiedzeń Sejmu, ma zostać zmniejszone do jednej dziesiątej, ale to nie wszystko. W takiej sytuacji całkowicie zostanie wstrzymana dieta poselska. Jak wylicza gazeta, będzie to oznaczało redukcję wynagrodzenia z 17,7 tys. zł do 1,3 tys. zł brutto.
źr. wPolsce24 za X/@szymon_holownia/ "Rzeczpospolita"