Co się okazało?! Miało nie być Campusu Trzaskowskiego, tymczasem... "Jednak przyszedł przelew z fundacji Konrada Adenauera?"

- Jednak przyszedł przelew z fundacji Konrada Adenauera? - dopytywał pod wpisem Trzaskowskiego Janusz Korwin Mikke.
Zdziwienie nestora polskich neoliberałów nie dziwi, bo przecież to nikt inny jak sam prezydent Warszawy niedawno informował, że w tym roku nie będzie Campusu Polska Przyszłości.
Zapowiedział, że sponsorowana m.in. z niemieckich pieniędzy impreza powróci w sierpniu przyszłego roku, natomiast w tym roku pod koniec września w Międzyzdrojach odbędzie się Campus Academy.
- W tym roku, z powodów dosyć oczywistych, nie możemy zorganizować Campusu Polska Przyszłości w dotychczasowej formule - w takich słowach wiceprzewodniczący PO pisał 27 lipca 2025 roku, gdy oczywiste stało się dla wszystkich poza Romanem Giertychem, iż przegrał wybory na prezydenta RP z Karolem Nawrockim.
Trzaskowski podkreślał wówczas, że Campus Polska Przyszłości jest „jedną z inicjatyw, która może i będzie zmieniać Polskę” i na pewno "powróci" w kolejnym roku.
- Potrzebujemy czasu, aby zastanowić się nad tym, jak zorganizować się w zmieniającej się rzeczywistości. Mamy świadomość, że Campus jest ważny nie tylko dla nas, ale też dla wielu młodych ludzi, którzy nie tylko w nim uczestniczą, ale również organizują. Dajemy Wam słowo - wrócimy i będziemy się rozwijać - zapewnił.
Podziękował też partnerom i zaprosił wolontariuszy na "Campus Academy", który chciał organizować pod koniec września w Międzyzdrojach. To właśnie na to wydarzenie zaprosił teraz, dodając, iż "plotki o śmierci Campusu Polska są zdecydowanie przesadzone".
Czyżby się okazało, że jednak niemieccy przyjaciele i sponsorzy Campusu chcą powalczyć o wielkiego przegranego polskiej polityki? Wiele na to wskazuje:
- Kochani, doktor Trzaskowski wraca do Leśnej Góry - komentowała w swoim stylu Anna-Maria Żukowska.
źr. wPolsce24 za X