Mężczyźni są gorsi od kobiet? Skandaliczna decyzja władz polskiego miasta

Rządzona przez kobietę Gdynia nie chce zgodzić się na powołanie Rady Mężczyzn, mimo, że bez problemu stworzyła Radę Kobiet. Zdaniem zdominowanych przez panie władz miasta Gdyńska Rada Kobiet jest potrzebna, natomiast „nie ma potrzeby” stworzenia jej męskiego odpowiednika. Dlaczego? Czy mężczyźni naprawdę są gorsi?
Rewolucja w Gdyni
Ostatnie wybory samorządowe przyniosły Gdyni prawdziwą rewolucję. Po 26-letnich rządach władzę w mieście stracił deklarujący się kiedyś jako konserwatysta Wojciech Szczurek. Jego miejsce zajęła Aleksandra Kosiorek, prawniczka znana przede wszystkim z walki o aborcję na życzenie.
Równość i różnorodność
W kolegium prezydent Gdyni znalazły się Oktawia Gorzeńska (jest wiceprezydentem i pełni funkcję pełnomocnika ds. równego traktowania) i Honorata Krupka (skarbnik). Kosiorek od pierwszego dnia urzędowania podkreślała, jak ważna jest dla niej równość i różnorodność. Wzorem Warszawy Rafała Trzaskowskiego, pani prezydent przystąpiła do utworzenia Gdyńskiej Rady Kobiet. Najpierw było przyjmowanie kandydatur, potem spośród 120 osób wybrano 20 członków nowego gremium – co ciekawe w Radzie Kobiet jest jeden mężczyzna.
Niespełna tydzień temu, 6 marca, dzieło Aleksandry Kosiorek oficjalnie rozpoczęło swój żywot. Rada ma zajmować się polityką równościową, zdrowiem, edukacją i rynkiem pracy.
Rada Mężczyzn jest niepotrzebna?
W międzyczasie do władz miasta trafił wniosek o powołanie bliźniaczej Gdyńskiej Rady Mężczyzn. Zamiast entuzjazmu, pomysł spotkał się jednak z natychmiastowym odrzuceniem. Wiceprezydent i pełnomocnik ds. równego traktowania Oktawia Gorzeńska nie chciała nawet dyskutować o radzie działającej na rzecz panów.
- Argumentem był m.in. fakt, że nie ma takiej potrzeby – mówi cytowany przez portal trojmiasto.pl pomysłodawca stworzenia Rady Mężczyzn Marcin Chwiałkowski.
Tymczasem, jego zdaniem, mężczyźni w wielu obszarach są w gorszym położeniu, niż kobiety. Chwiałkowski mówi m.in. o luce edukacyjnej i gorszych wynikach w nauce notowanych przez chłopców, przemocy kobiet wobec mężczyzn, która nie spotka się z należytą reakcją i nadreprezentacji panów wśród osób zmagających się z bezdomnością.
Dlatego Chwiałkowski nie zamierza rezygnować. Zapowiedział, że skieruje do władz Gdyni nowy wniosek, tym razem z podpisami poparcia od osób prywatnych i stowarzyszeń działających na rzecz mężczyzn. Zgodnie z procedurami decyzję w sprawie Rady Mężczyzn będzie musiała tym razem podjąć sama pani prezydent.
źr. wPolsce24 za trojmiasto.pl