"Szaleństwo ideologii gender się skończyło". Trump zabronił mężczyznom udziału w kobiecym sporcie

Udział mężczyzn w konkurencjach sportowych dla kobiet od dawna budzi ogromne kontrowersje. Jego krytycy zwracają uwagę, że z racji budowy ciała, jak np. stosunku masy mięśniowej do tłuszczu, w większości konkurencji mężczyźni mają przewagę nad kobietami, nawet jeśli przechodzą terapię hormonalną. To, że tacy zawodnicy zwykle plasują się w czołówce nawet wtedy, gdy wcześniej nie osiągali większych sukcesów w rywalizacji z innymi mężczyznami, zdaje się potwierdzać tę opinię. Udział mężczyzn w kobiecym sporcie budzi w USA szczególne kontrowersje w kontekście sportu szkolnego. Ten jest w tym kraju niezwykle popularny, a stypendia sportowe są dla wielu osób jedynym sposobem na zdobycie wyższego wykształcenia. Przeciwnicy gender w sporcie argumentują, że tacy mężczyźni „kradną” je kobietom.
Dotrzymał słowa
Trump od dawna krytykował udział mężczyzn w kobiecym sporcie. W środę – w Narodowy Dzień Dziewczyn i Kobiet w Sporcie – podpisał rozporządzenie, w którym go zabronił. To <rozporządzenie> nie musi być długie, to zdrowy rozsądek – powiedział przed złożeniem podpisu. Wojna z kobiecym sportem się zakończyła – dodał.
W swoim rozkazie Trump nakazał Departamentowi Edukacji, by ten przyjrzał się, w jaki sposób szkoły stosują Title IX. To jedna z poprawek do Ustawy o Wyższej Edukacji z 1965 roku. Zabrania dyskryminacji płciowej w programach edukacyjnych, które otrzymują finansowanie z budżetu federalnego. W czasach administracji Bidena interpretowano ten przepis tak, że zakaz udziały transpłciowych uczniów w imprezach sportowych dla kobiet ich dyskryminuje. Administracja Trumpa interpretuje go tak, że ich udział dyskryminuje kobiety. Szkoły i organizacje sportowe, które na to pozwalają, muszą się liczyć z utratą finansowania z budżetu.
Transpłciowi sportowcy nie wezmą udziału w Igrzyskach Olimpijskich
Na tym jednak nie koniec. Biały Dom planuje zorganizować spotkania przedstawicieli organizacji sportowych, jak Narodowe Stowarzyszenie Sportów Akademickich (NCAA) z młodymi sportsmenkami i ich rodzinami, by mogły porozmawiać z działaczami sportowymi o swoich problemach i obawach. Warto odnotować, że Charlie Baker, dyrektor NCAA - która od dawna znajduje się w samym środku dyskusji o udziale mężczyzn w kobiecym sporcie - powiedział już, że rozkaz Trumpa wyznacza jasny narodowy standard. Dodał, że rada gubernatorów jego organizacji w najbliższych dniach dokona jego przeglądu i podejmie kroki, by ich polityka była z nim zgodna.
Członkowie administracji Trumpa powiedzieli też dziennikarzom BBC, że Biały Dom zrobi wszystko co w jego mocy, by transpłciowi sportowcy nie rywalizowali w Igrzyskach Olimpijskich, które w 2028 roku odbędą się w Los Angeles. Trump potwierdził, że jego rozkaz dotyczy także niej. Moja administracja nie będzie stałą bezczynnie i patrzyła, jak mężczyźni biją i łomotają sportsmenki – powiedział. Dodał, że poleci sekretarzowi spraw wewnętrznych, by ten nie wydawał wiz mężczyznom, którzy będą chcieli wystartować w kobiecych konkurencjach.
Wcześniej rzecznik Białego Domu Karoline Leavitt powiedziała, że Trump obiecał przywrócić w naszym kraju zdrowy rozsądek i spełnia tę obietnicę. To zdroworozsądkowe działanie prezydenta Trumpa kończy obrzydliwą zdradę kobiet i dziewczyn przez poprzednią administrację, która przez lata dbała o radykalnych aktywistów, którzy chcieli, by biologiczni mężczyźni byli traktowani jak kobiet w miejscach pracy, prysznicach, rywalizacji sportowej, więzieniach, a nawet w schroniskach dla ofiar gwałtu. Szaleństwo ideologi gender się skończyło – dodała.
źr. wPolsce24 za BBC, Fox News