Nie tylko Myrcha? Kolejny polityk PO zapomniał o ciszy wyborczej. Kuriozalne tłumaczenie

- W niedzielę zagłosuję oczywiście na XXX [tu poseł wskazał nazwisko kandydata - red.]. Znam Go od wielu lat jako doskonałego samorządowca, świetnego polityka światowego formatu. Zagłosuję na XXX [tu poseł wskazał imię kandydata - red.] z pełnym przekonaniem, że to najlepszy wybór dla Polski i proszę Was wszystkich o to samo - napisał w sobotę 17 maja ok. godz. 7 rano parlamentarzysta Platformy Obywatelskiej.
Nie dość, że poseł oficjalnie oświadczył kogo wspiera, to na dodatek poprosił swoich obserwujących, by oddali głos, tak jak on, co śmiało można kwalifikować pod agitację wyborczą w trakcie trwania ciszy.
Informację o wątpliwej prawnie działalności posła Platformy Obywatelskiej i byłego prezydenta Piły otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników, za co dziękujemy.
Przypominamy, że za złamanie ciszy wyborczej poprzez niedozwoloną agitację można zostać ukaranym grzywną nawet do 1 miliona złotych. Dziwne, że doktor nauk ekonomicznych tego nie wie.
Aktualizacja:
Poseł Piotr Głowski postanowił na portalu x.com odnieść się do oskarżeń o złamanie ciszy wyborczej. Zrobił to w osobliwy sposób. Okazało się, że według parlamentarzysty winny jest x.com, a nie on.
- Informuję, że wpis dotyczący wyborów Prezydenta RP, który X opublikowal na tej stronie w sobotę 17.05 w godzinaxh porannych - umieściłem równocześnie z podobnym na Facebooku - w piątek 16.05 wieczorem. Dla pewności, że ktoś to może inaczej zinterpretować - wpis usuwam - napisał Głowski na portalu x.com.
Internauci jednak mają spore wątpliwości.
źr. wPolsce24