Lewica zwyciężyła w wyborach na Litwie, ale polityka wobec Rosji się nie zmieni
Wybory parlamentarne na Litwie odbywają się w systemie mieszanym. 70 członków 141-osobowego Seimasu jest wybieranych proporcjonalnie. Pozostałych 71 jest wybieranych w jednomandatowych okręgach wyborczych. Aby zwyciężyć w pierwszej turze, kandydat musi dostać ponad połowę głosów, jeśli frekwencja w okręgu wynosi więcej niż 40%. Jeżeli jest mniejsza, zwycięża kandydat, który miał najwięcej głosów, ale nie mniej niż 20%. Jeżeli nikomu się to nie uda, to dwóch kandydatów, którzy otrzymali najwięcej głosów, przechodzi do drugiej tury, a posłem zostaje ten, który dostanie więcej głosów.
Zwycięstwo socjaldemokratów
W pierwszej turze, która miała miejsce 13 października, zwyciężyli socjaldemokraci, którzy zdobyli 18 miejsc w systemie proporcjonalnym i 2 w JOWach. TS-LKD była druga, z wynikiem 17 i 1. Podium zamknęła lewicowo-populistyczna partia Świt Niemna z wynikiem 14 i 1.
W drugiej turze partie zachowały kolejność na podium. Socjaldemokraci zdobyli 32 miejsca, co da im łącznie 52 mandaty w parlamencie – o 39 więcej niż po poprzednich wyborach. TS-LKD zdobyła dziesięć miejsc, co łącznie da im 28. To aż 22 mnadaty mniej, niż mieli wcześniej. Świt Niemna zdobył pięć miejsc, co łącznie da im 20. Frekwencja w drugiej turze wyniosła 41,3%, o ponad 10% mniej niż w pierwszej.
Nie zmienią podejścia do Rosji
Lider Socjaldemokratów Vilija Blinkeviciute powiedziała dziennikarzom, że wyniki tych wyborów pokazują, że obywatele Litwy, nieważne, gdzie mieszkają – w miastach, miasteczkach czy wsiach – chcą zmiany. Nie chciała jednak potwierdzić, czy obejmie stanowisko premiera. Przedyskutujemy to w partii, zważymy wszystkie za i przeciw – stwierdziła.
Aby rządzić, potrzeba 71 posłów. Potencjalni koalicjanci socjaldemokratów to Związek Demokratów „w imię Litwy”, który zdobył 14 miejsc, oraz Litewski Związek Rolników i Zielonych, który zdobył osiem mandatów. Lider Związku Demokratów Saulius Skvernelis powiedział dziennikarzom po spotkaniu z socjaldemokratami, że obie partie zgodziły się na kontynuację konsultacji nad utworzeniem koalicji.
Poprzednie wybory na Litwie wygrał Związek Ojczyzn – Chrześcijańscy Demokraci (TS-LKD), który wszedł w koalicję z Ruchem Liberalnym Republiki Litewskiej (LRLS) i Partią Wolności. Premierem została Ingrida Šimonytė. Wybory samorządowe w zeszłym roku wygrała jednak Litewska Partia Socjaldemokratyczna. Šimonytė przegrała też w maju wybory prezydenckie z walczącym o reelekcję Gitanasem Nausedą.
Kampania wyborcza przed wyborami skupiała się głównie na sprawach ekonomicznych, szczególnie nad inflacją. Socjaldemokraci postulowali obłożenie bogatych większymi podatkami i spożytkowanie tych pieniędzy na wsparcie służby zdrowia i programy socjalne.
Litewscy komentatorzy zauważają, że zwycięstwo lewicy nie zmieni planów zakładających znaczące inwestycje w obronność. Nie zmieni też ostrej polityki Litwy wobec Rosji. Niedawny sondaż pokazał, że 3/4 Litwinów jest przekonana, że ich kraj zostanie w niedalekiej przyszłości zaatakowany przez Rosję.
źr. wPolsce24 za Baltic News