Kim jest morderca z kampusu UW? Kulisy zbrodni są zbyt szokujące, by przedstawić je publicznie

Do zbrodni doszło we środę po godz. 18.30 przy Auditorium Maximum w kompleksie budynków Uniwersytetu Warszawskiego. Napastnik zaatakował siekierą pracownicę uczelni. Według RMF była to portierka, kobieta miała 53 lata. W jej obronie stanął ochroniarz – mężczyzna został bardzo ciężko ranny, z ranami głowy i rąk walczy o życie w szpitalu.
Zupełnie irracjonalne zachowanie sprawcy
Relacje świadków i filmy krążące w internecie wskazują na całkowicie nieracjonalne zachowanie napastnika.
- Wszystko wskazuje na to, że kobieta broniła się przed tym atakiem, policjanci mówią o bardzo dużej ilości ran - przekazał Artur Węgrzynowicz z tvnwarszawa.pl.
Napastnik został zatrzymany dzięki pomocy funkcjonariusza Służby Ochrony Państwa – zabezpieczał on wizytę na uczelni ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. Kiedy usłyszał krzyki, ruszył na bandziora.
Czynności procesowe
– Aktualnie trwają czynności procesowe na miejscu zdarzenia. Prokurator dokonuje oględzin miejsca zdarzenia oraz zwłok. Zabezpieczony został monitoring. Szersze informacje dotyczące ewentualnej motywacji działania sprawcy będziemy mogli podać dopiero za około 40 godzin, po przeprowadzeniu bardzo wnikliwych ustaleń, które pozwolą nam zająć stanowisko procesowe co do dalszego toku tego postępowania. Na tym etapie nie mogę potwierdzić czy sprawca jest w jakikolwiek sposób powiązany z Uniwersytetem Warszawskim – powiedział Piotr Skiba z Prokuratury Okręgowej w Warszawie w rozmowie z Radiem ZET.
Prokuratorzy nie chcą zdradzać szczegółów sprawy – są one zbyt drastyczne, by przedstawić je opinii publicznej.
Nieoficjalnie wiadomo, że zatrzymany morderca ma 22 lata, pochodzi z Gdyni.
Władze Uniwersytetu Warszawskiego ogłosiły żałobę.
źr. wPolsce24 za RMF FM, TVN24