Ten sekret Karola Nawrockiego przez wiele lat znali tylko nieliczni

Jedną z takich historii przypomniał trójmiejski dziennikarz i aktywista Krzysztof Puternicki.
Choć mało kto o tym wie, w listopadzie 2021 roku Karol Nawrocki, już jako prezes Instytutu Pamięci Narodowej, wraz z policjantem po służbie, pomógł kobiecie, która padła ofiarą przemocy domowej. Sytuacja miała miejsce na gdańskich Siedlcach, w bloku, w którym mieszkał Nawrocki.
Kobieta uciekając przed agresywnym mężem, poprosiła o pomoc sąsiada, policjanta po służbie. Nawrocki słysząc hałas, również włączył się do akcji i pomógł obezwładnić sprawcę, który bił funkcjonariusza.
Jak donosiły wówczas media, dzięki interwencji Nawrockiego agresor został zatrzymany przez policję, a po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty, m.in. naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariusza publicznego.
Sam Karol Nawrocki nigdy nie informował o tej sytuacji, a do mediów dotarła ona za sprawą któregoś ze świadków.
- Takie przemyślenie mam, jaką klasę trzeba mieć, aby nie epatować takimi sytuacjami w trakcie kampanii na prawo i lewo. Pamiętam, że Informacja wydostała się do prasy nie przez Karola, tylko przez to, że został przez kogoś rozpoznany. Morał z tego prosty chyba, i nie trzeba go nikomu tłumaczyć - napisał Puternicki.
Co innego Rafał Trzaskowski, on lubi chwalić tym, jak skory jest do pomocy. Pamiętamy z poprzednich kampanii wyborczych ustawki z naprawianymi taśmą klejącą drzwiami czy ratunkiem "przypadkowej" kierowcy, która miała problem z kołem.
źr. wPolsce24 za x.com