Jest dowód kłamstw rządu Tuska w sprawie granicy! To nagranie obaliło narrację o tym, że władza "panuje nad sytuacją"

Dochodziła 1 w nocy ze środy na czwartek, 3 lipca. Z niemieckiego komisariatu mieszczącego się tuż przy granicznym moście w Gubinie wyszli policjanci i, jak się potem okazało, nielegalny imigrant z Afganistanu. Przybysz został dosłownie wypchnięty na polską stronę. Nie było przy tym żadnego funkcjonariusza naszych służb, nikt nie przekazał żadnych dokumentów.
Nagranie, które obaliło narrację rządu
Wszystko nagrali ochotnicy z Ruchu Obrony Granic.
- W tym samym czasie Tusk, Siemoniak, Sikorski i Bodnar pomawiają i kłamią, że #RuchObronyGranic to „paramilitarne bojówki”, że „łamiemy prawo”, że „podszywamy się pod Straż Graniczną”, a oni rzekomo mają wszystko „pod kontrolą”… Prawda jest taka, że kiedy te zdradzieckie mordy śpią – to Obrońcy Granic strzegą Polski. Stoimy tam, gdzie trzeba. Tym razem Niemcy będą musieli zabrać migranta z powrotem – napisał na X lider ROG Robert Bąkiewicz.
Komendant rozmawia z Niemcami
Sprawa jest tak ewidentna, że władza musiała przyznać rację obrońcom granic. Tym razem nie udało się zbyć dowodów niemieckiej taktyki przerzucania migrantów wzruszeniem ramion. Mianowany przez rząd Donalda Tuska komendant Straży Granicznej Robert Bagan poinformował, że rozmawiał ze swoim niemieckim odpowiednikiem.
- Komendant Główny Straży Granicznej gen. dyw. SG Robert Bagan rozmawiał dzisiaj z Prezydentem Prezydium Policji Federalnej Niemiec dr. Dieterem Romannem na temat incydentu, do którego doszło w nocy 3 lipca na granicy polsko-niemieckiej w Gubinie. Niemiecka Policja nie czekając na przybycie patrolu polskiej Straży Granicznej pozostawiła na granicy obywatela Afganistanu. Komendant Główny Straży Granicznej stanowczo zaznaczył, że takie działania służb niemieckich są niedopuszczalne i niezgodne z naszymi wcześniejszymi ustaleniami – czytamy w komunikacie zamieszczonym przez Straż Graniczną na X.
źr. wPolsce24