Skandal! Urzędnik Tuska odwołał konferencję o zrabowanych polskich dziełach sztuki w Berlinie. „Tematyka niewygodna dla Niemców”

O skandalu pisze dziennik „Rzeczpospolita”. W konferencji w Berlinie mieli wziąć udział polscy i niemieccy muzealnicy. Równocześnie odbyć się miała wystawa o zrabowanych przez Niemcach polskich dziełach sztuki.
Zły czas na tematy niewygodne dla Niemców
Z ustaleń „Rz” wynika, że decyzję o odwołaniu wydarzenia podjął krótko po objęciu stanowiska nowy szef Instytutu Pileckiego prof. Krzysztof Ruchniewicz.
- Miał argumentować – jak ustaliliśmy w kilku źródłach – że czas polskiej prezydencji w UE nie jest dobry na organizowanie konferencji o tematyce, która może być niewygodna dla Niemców – podają dziennikarze „Rz”.
Zagrożony ma być cały program badań niemieckiego złodziejstwa na okupowanych terenach Polski w czasach II Wojny Światowej. Nie wiadomo np. czy będzie realizowany projekt dotyczący kolekcji Sierakowskich z Waplewa. Pracownicy berlińskiego oddziału Instytutu Pileckiego mają… zakaz rozmawiania z mediami.
Kim jest profesor Ruchniewicz?
Instytut Pileckiego wyjaśnił, że „w ramach reformy Instytutu Pileckiego, projekty prowadzone przez jego oddziały zostaną włączone w szersze przedsięwzięcia badawcze i popularyzatorskie, wyznaczane i realizowane w centrali Instytutu Pileckiego w Warszawie”.
Przypomnijmy, że prof. Krzysztof Ruchniewicz to naukowiec uważany za germanofila, który do Instytutu przyszedł wprost z finansowanego przez Niemców Centrum Studiów Niemieckich i Europejskich im. Willy’ego Brandta. Ruchniewicz jest pełnomocnikiem rządu Donalda Tuska ds. stosunków polsko-niemieckich.
W Instytucie były rozmaite kontrole. Pracownicy IP (np. Hanna Radziejowska i Mateusz Fałkowski) obawiają się, iż mogą one być wstępem do „zaorania” prezentującego polski punkt widzenia w Niemczech Instytutu.
źr. wPolsce24 za "Rzeczpospolita"