Szokujący ruch I Prezes SN. Będzie zwrot w sprawie aborcji 9-miesięcznego dziecka?

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy kilka dni temu postanowiła umorzyć sprawę aborcji 9-miesięcznego Felka. Śledczy nie dopatrzyli się znamion czynu zabronionego w uśmierceniu dziecka poprzez wstrzyknięcie chlorku potasu bezpośrednio do jego serca w łonie matki, którego dokonała Gizela Jagielska.
Śledztwo dotyczyło dziecka znajdującego się w 9. miesiącu ciąży, a więc – jak podnoszono w zawiadomieniach – zdolnego do samodzielnego życia poza organizmem matki.
Trzy wątki śledztwa
Postępowanie obejmowało trzy kluczowe wątki. Pierwszy dotyczył samego pozbawienia życia dziecka. Drugi koncentrował się na ewentualnej pomocy w nielegalnym przerwaniu ciąży, w tym na sposobie prowadzenia pacjentki w okresie od 21 do 29 października. Trzeci wątek obejmował możliwe nakłanianie do dokonania nielegalnej aborcji. We wszystkich tych aspektach prokuratura uznała, że nie doszło do naruszenia przepisów kodeksu karnego ani ustawy o planowaniu rodziny i ochronie płodu ludzkiego.
I Prezes SN interweniuje
Nowe ustalenia Radia Wnet stawiają jednak tę ocenę pod znakiem zapytania. Jak wynika z informacji redakcji, zażalenie na decyzję o umorzeniu śledztwa złożyła osobiście I Prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska.
Według źródeł Radia Wnet prof. Manowska mogła być zaangażowana w sprawę już wcześniej, prawdopodobnie jako autorka jednego z zawiadomień o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Warto przypomnieć, że postępowanie zostało wszczęte z urzędu, co dodatkowo podkreśla wagę sprawy.
Jednodniowy urlop i umorzenie
Jak zauważa stacja, decyzji o umorzeniu nie podjęła prowadząca sprawę Prokurator Rejonowa w Oleśnicy Beata Ciesielska. Ze względu na fakt, że prok. Cesielska udała się na jednodniowy urlop lub zwolnienie, jej postępowanie przejęła Zastępczyni Prokuratora Rejonowego w Oleśnicy Iwona Krzyżewska-Zazula i to właśnie ona postanowiła umorzyć sprawę.
Zdaniem mec. Adama Gomoły, z którym rozmawiało Radio Wnet, postępowanie nie miało charakteru aresztowego, kiedy nie można zwlekać z decyzją. Prawnik zastanawia się „co stało na przeszkodzie, by referentka, która zna materiał dowodowy, podjęła decyzję dzień czy dwa dni później”. Podobnie decyzję prokuratury ocenia mec. Magdalena Majkowska z Ordo Iuris, która przyznaje, że nigdy nie spotkała się z takim postępowaniem w przypadku sprawy o tak wielkim ciężarze społecznym.
źr. wPolsce24 za Radio Wnet











