Hołownia fanem Suskiego. Piękny gest odchodzącego marszałka wobec polityka PiS

„Na moją osobistą interwencję”
Podczas ostatniej konferencji prasowej w roli marszałka Sejmu, Szymon Hołownia poinformował o inicjatywie wystawy w gmachu parlamentu. - Na moją osobistą interwencję na początku grudnia odbędzie się wystawa twórczości graficznej posła Marka Suskiego – powiedział Hołownia. – Poseł Suski jest w Sejmie już od wielu kadencji i nikt nigdy nie docenił jego twórczości – dodał.
Ustępujący marszałek zaznaczył, że miał okazję zapoznać się z grafikami polityka PiS. - Pan poseł prezentował mi swoje prace i muszę przyznać, że jest niezwykle utalentowanym plastykiem. Powinniśmy się też cieszyć ze swoich sukcesów niezależnie od tego, jakie mamy zapatrywania polityczne – stwierdził Hołownia.
Poseł i artysta
Marek Suski od lat łączy działalność polityczną z pasją artystyczną. Poseł zasiada w Sejmie nieprzerwanie od 2001 roku, obecnie pełni funkcję wiceprzewodniczącego klubu parlamentarnego PiS. W wolnych chwilach poświęca się malarstwu i grafice – najczęściej tworzy akwarele.
W rozmowach z mediami wielokrotnie przyznawał, że twórczość plastyczna jest dla niego odskocznią od polityki i sposobem na wyrażanie emocji. Wystawa w Sejmie będzie pierwszą okazją, by parlamentarzyści i goście mogli zobaczyć jego prace w przestrzeni publicznej.
Suski też z sympatią o Hołowni: "nastąpiła przemiana"
Wystawa zbiegła się w czasie z końcem kadencji Szymona Hołowni na stanowisku marszałka Sejmu. Dwa lata temu, 13 listopada, odbyło się pierwsze posiedzenie X kadencji, na którym polityk Polski 2050 objął tę funkcję. Marek Suski w swoich wypowiedziach na temat Hołowni wielokrotnie nie szczędził słów krytyki, ale też nie ukrywał, że jego zdaniem marszałek w pewnym momencie przeszedł zmianę.
Poseł PiS odniósł się m.in. do głośnej sprawy mandatów Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, sugerując, że sposób, w jaki Hołownia ją rozegrał, był błędny. Jednocześnie wskazywał, że medialne doniesienia o związkach Hołowni z Collegium Humanum mogły być inspirowane politycznie.
- Chodziło o pokazanie, że jeśli będzie całkowicie podporządkowany oczekiwaniom Tuska, spotka się z pobłażliwością, a jeśli będzie prezentował własne zdanie, otrzyma ciosy. Wtedy padła przecież słynna wypowiedź Hołowni: ‘nie tak się umawialiśmy’ – powiedział Suski.
Suski dodał również: – Od tego momentu zaczęła się przemiana, marszałkowi otworzyły się oczy i przestał uważać, że PiS to samo zło, a Tusk to samo dobro. W momencie, gdy próbowano jego rękami doprowadzić do zamachu stanu i się przeciwstawił, dostał mocne ciosy. Jednak nie poddał się presji, nie złamał konstytucji. Nastąpiła pewna przemiana. Ludzie mają to do siebie, że się nawracają, a jak ktoś się nawraca, to należy to doceniać.
źr. wPolsce24











