Skandal z immunitetem Pawła Szefernakera! Szymon Hołownia przekracza granice absurdu
Jak przypomina sam zainteresowany, Sejm już raz zajmował się tą sprawą i nie uchylił mu immunitetu. Tymczasem, wbrew precedensowi, procedura została wznowiona. Co więcej, sprawa przez ponad rok leżała bez ruchu w sejmowych szufladach, by nagle nabrać tempa tuż po objęciu przez Szefernakera funkcji szefa sztabu wyborczego Karola Nawrockiego w kampanii prezydenckiej 2025 roku. Przypomnijmy, że Szymon Hołownia jest jednym z konkurentów Karola Nawrockiego w tych wyborach.
„Traktuję tę sytuację jako próbę zastraszenia mnie” – napisał Szefernaker. „Nie zmarnujemy żadnego dnia tej kampanii!”
Polityczna hipokryzja?
Nie bez znaczenia jest kontekst polityczny całej sprawy. Obecna władza, która dzisiaj otwarcie opowiada się przeciwko nielegalnej imigracji, sama wykorzystuje ten temat jako oręże polityczne. Niedawno jeden z jej przedstawicieli, wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski określił migrantów mianem „bydła”, wywołując burzę w mediach. Tymczasem Paweł Szefernaker, który w 2018 roku ostrzegał przed nielegalną migracją w ramach polityki PiS, dziś staje się celem ataku politycznego.
Decyzja o ponownym rozpatrzeniu sprawy wygląda zatem jak próba wywarcia nacisku na jednego z kluczowych ludzi kampanii wyborczej Karola Nawrockiego i utrudnienie mu pracy.
Procedury jako narzędzie walki politycznej
Sytuacja Szefernakera pokazuje, jak w polskiej polityce można wykorzystywać procedury prawne jako narzędzie walki politycznej. To nie tylko uderzenie w konkretnego posła, ale także w fundamentalne zasady uczciwości i równości wobec prawa.
Jedno jest pewne: sprawa immunitetu Pawła Szefernakera będzie miała dalszy ciąg i może wpłynąć na kształt kampanii prezydenckiej w 2025 roku. Ale kto na niej zyska, czas pokaże.
źr. wPolsce24 za X/Paweł Szefernaker