„GW” alarmuje: Babcia Kasia skierowana na badania psychiatryczne. Czy przeciwko PiS demonstrowali ludzie niespełna rozumu?

Babcia Kasia to pseudonim Katarzyny Augustynek. Dla aktywistów ulicznych znanych jako Silni Razem jest ona ikoną i superbohaterką, dla całej reszty – postacią raczej odrażającą, której zachowanie odstaje od normy, przynajmniej jeśli chodzi o zasady dobrego wychowania.
Starcie w Krakowie i zarzuty karne
Za kilka dni, jak w alarmistycznym tonie pisze „GW”, ich superbohaterka ma się stawić na badania psychiatryczne. Powodem skierowania jest jej udział w demonstracji 18 października 2022 r. w Krakowie.
Co miesiąc na pamiątkę pochówku Marii i Lecha Kaczyńskich na Wawelu do Krakowa przyjeżdża prezes PiS Jarosław Kaczyński. I co miesiąc, podobnie jak dzieje się to w Warszawie, czeka na niego wściekła grupa przeciwników politycznych. Wśród nich była tamtego dnia Babcia Kasia, która dostała zarzuty karne z art. 222, czyli naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego i z art. 226, czyli znieważenie funkcjonariusza publicznego.
- Według oskarżenia pobiłam i znieważyłam policjanta – tłumaczy się w „GW” Babcia Kasia, którą dziennikarz opisuje jako filigranową seniorkę z trudem poruszająca się o kulach, sugerując - jak się wydaje - że zarzuty wobec niej są absurdalne.
- Wtedy wyrywano mi mój gwizdek, a później wywieziono na komendę policji – żali się „GW” Katarzyna Augustynek.
Zmiana władzy, a tu apelacja
Sąd rejonowy umorzył sprawę z powodu znikomej szkodliwości społecznej, ale 5 grudnia 2024 r., czyli niemal rok po przejęciu władzy przez koalicję 13 grudnia, prokuratura rejonowa wniosła apelację.
W lipcu tego roku odbyła się rozprawa. Prowadził ją sędzia Jędrzej Dessoulavy-Śliwiński, którego „Wyborcza” uprzejmie określa jako „neosędziego”, a nawet „niesędziego”. Posiedzenie miało trwać parę minut, a sędzia nie wytłumaczył nawet, skąd przyszedł mu do głowy pomysł, żeby taką miłą panią przebadać.
Badania psychiatryczne jako stygmatyzacja opozycji
„Wnioski o badania psychiatryczne są szczególnie deprecjonujące dla opozycji ulicznej, bo sugerują one, że przeciwko PiS demonstrowali ludzie niespełna rozumu, a nie obywatele zaniepokojeni biegiem spraw w państwie, np. sprzeciwiający się postępującej faszyzacji Polski, łamaniu praw kobiet, walczący o praworządność, wolne media i inne wartości wyższe” – tłumaczy „GW”.
Wyrok za pogryzienie
Słowem nie wspomina jednak, że owa „filigranowa seniorka” ma już na swoim koncie prawomocny wyrok za znieważenie i pogryzienie wolontariusza Fundacji Pro–Prawo do Życia. Pod koniec lipca tego roku Sąd Apelacyjny w Warszawie złagodził jej wprawdzie orzeczoną karę, ale utrzymał w mocy winę. Wymierzył jej karę 4 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując ją do 20 godzin nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne miesięcznie.
Platforma X obfituje w nagrania, których bohaterką jest Babcia Kasia - a to krzyczy do policjantki: „Ty stara ku**o!”, a to atakuje młode kobiety. Przykłady można mnożyć.
źr. wPolsce24 za "Gazeta Wyborcza"/X