Polska

„Babcia Kasia” może liczyć na wymiar sprawiedliwości. Sąd złagodził wyrok za ugryzienie wolontariusza

opublikowano:
AS_DSC07650_20240604.webp.jSeEjf70MXnV-8djsAkA.PO1MCnIZAv
Sąd złagodził wyrok wobec "babci Kasi". (fot.Fratria/Andrzej Skwarczyński)
Sąd Okręgowy w Warszawie złagodził wyrok wobec Katarzyny Augustynek. Aktywistka znana jako „babcia Kasia” odpowiadała przed wymiarem sprawiedliwości za znieważenie i ugryzienie wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia.

„Babcia Kasia” stanęła przed sądem za to, że 1 maja 2022 roku w Warszawie podczas legalnego zgromadzenia na placu Zamkowym znieważyła oraz naruszyła nietykalność cielesną wolontariusza Fundacji Pro-Prawo do Życia poprzez ugryzienie go.

25 listopada 2024 r. Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia w Warszawie wymierzył aktywistce karę łączną 10 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując ją do wykonywania nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie. Oskarżona miała także zapłacić na rzecz pokrzywdzonego 3 tys. zł tytułem nawiązki, a także pokryć koszty postępowania.

Emocje i prowokacja - argumenty obrony

Obrońca Katarzyny Augustynek odwołał się od wyroku sądu I instancji. Rozprawa apelacyjna odbyła się przed Sądem Okręgowym w Warszawie, gdzie pełnomocnik „babci Kasi” argumentował, że „mamy do czynienia z bezwzględną przesłanką odwoławczą". Jego zdaniem skład sędziowski nie był bezstronny i miał zastrzeżenia do wydającej wyrok w sądzie I instancji sędzi Katarzyny Olczak, która według obrońcy oskarżonej miała zostać powołana na stanowisko sędziowskie przez „neo-KRS”. Broniąc swojej klientki, utrzymywał, że działała ona pod wpływem emocji i była prowokowana przez wolontariuszy pro-life.

Z kolei adwokat Bartosz Malewski, który reprezentował pokrzywdzonego wolontariusza, podkreślał, że obrońca oskarżonej powinien powołać się na konkretne kryteria, które sprawiły, że sędzia był nieobiektywny i zachodzi przesłanka jego wyłączenia. Odnosząc się do czynu popełnionego przez aktywistkę, stwierdził, że celowo udała się ona na miejsce manifestacji działaczy pro-life, w celu jej zakłócenia. Zdaniem mec. Malewskiego „jakimś dziwnym trafem zarówno w niniejszej sprawie, jak i wielu z innych, oskarżona zawsze korzysta z konstytucyjnego prawa do wyrażania swoich poglądów w sposób naruszający prawa innych osób”.

„Babcia Kasia” powiedziała przed sądem, że jej działanie nie miało nic wspólnego z celowym przeszkadzaniem komukolwiek. Utrzymywała również, że zanim doszło do zdarzenia była na spacerze.

Sąd odrzucił argumenty obrony, ale złagodził wyrok

Sąd Okręgowy w Warszawie złagodził wyrok wobec Katarzyny Augustynek i skazał ją na karę 4 miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując ją do 20 godzin nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne miesięcznie. Dodatkowo – w odróżnieniu od sądu I instancji – zwolnił oskarżoną z ponoszenia kosztów sądowych.

Sędzia Michał Doleżal stwierdził, że okoliczność wzięcia udziału w wadliwej procedurze wyboru sędziego nie stanowi automatycznego powodu do stwierdzenia, że zachodzi wątpliwość co do jego bezstronności. Samą apelację ocenił jako „niezasadną”. W kwestii szkodliwości społecznej czynu sąd stwierdził, że nie jest ona znikoma, ale także niewysoka.

- Biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, sąd uznał, że oskarżona ma prawo protestować. Natomiast posunęła się w swojej formie protestu za daleko – powiedział sędzia, uzasadniając prawomocny wyrok.

źr. wPolsce24 za RMF FM

Polska

Ziobro spotkał się z Orbanem. Wiemy, o czym rozmawiali

opublikowano:
Zbigniew Ziobro – były minister sprawiedliwości chwali Viktora Orbána i krytykuje rząd Donalda Tuska.
Zbigniew Ziobro – były minister sprawiedliwości chwali Viktora Orbána i krytykuje rząd Donalda Tuska (fot.Fratria/Andrzej Wiktor)
Zbigniew Ziobro spotkał się w czwartek w Budapeszcie z Viktorem Orbanem. Były minister sprawiedliwości w mediach społecznościowych podzielił się krótką relacją z tego wydarzenia.
Polska

Prezydencki minister o relacjach z Ukrainą: O pomoc Polski trzeba zabiegać

opublikowano:
Marcin Przydacz komentuje relacje prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego
– Polska udzieliła Ukrainie ogromnego wsparcia w czasie wojny. Ale teraz trzeba przywrócić równowagę we wzajemnych stosunkach i szacunek dla polskich interesów – podkreślił Marcin Przydacz w programie Rozmowa Wikły na antenie wPolsce24.
Polska

Kapitan Anna Michalska bez wsparcia swoich kolegów w Straży Granicznej. “Nie odnosimy się do tej kwestii”

opublikowano:
annamichalska
Aktor Piotr Zelt nie usłyszy ostatecznego wyroku w głośnej sprawie o zniesławienie byłej rzeczniczki prasowej Komendanta Głównego Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Jak ustalił dziennikarz Telewizji wPolsce24 Samuel Pereira, prokuratura – na polecenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka – wycofała apelację od wyroku uniewinniającego aktora. Poprosiliśmy - kilkakrotnie - SG o komentarz w tej sprawie. Niestety, reakcja aktualnych decydentów w SG w tej sprawie zdumiewa.
Polska

Dziennikarz zadzwonił do rzecznika Straży Granicznej w programie na żywo. Zdumiewające zachowanie

opublikowano:
Stopklatka pokazująca Samuela Pereirę w programie omawiającym porzucenie przez obecny polski rząd byłej rzeczniczki Straży Granicznej, Anny Michalskiej, w jej walce o dobre imię.
(fot. screen wPolsce24)
Ludzie Tuska porzucili kapitan Annę Michalską, byłą Rzecznik Straży Granicznej w jej walce o dobre imię. Zaatakowana przez patocelebrytów funkcjonariuszka nie może liczyć na wsparcie władzy, bo ta jest politycznym beneficjentem zachowań tych, którzy zniesławiali Michalską. Dlaczego jednak swojej koleżanki nie bronią dziś nawet przedstawiciele Straży Granicznej, którzy nie chcą zająć w jej sprawie żadnego stanowiska?