Ewa Zajączkowska-Hernik tłumaczyła się z ośmiu gwiazdek na bluzie. „Jezus Pan”
Europosłanka Konfederacji była gościem podcastu „Rymanowski Live”. Dziennikarz pytał Ewę Zajączkowską-Hernik o zdjęcie, które w przeszłości pojawiło się w przestrzeni internetowej. Polityk pozuje na nim w czarnej bluzie z ośmioma gwiazdkami. To popularne i wulgarne hasło używane przez przeciwników Prawa i Sprawiedliwości.
- Gdzieś tam trafiła się okazja, żeby kupić bluzę – odpowiedziała polityk.
- I założyła pani bluzę z wulgarnym określeniem, bo wszyscy wiemy, co się kryje pod tymi ośmioma gwiazdkami – zauważył Bogdan Rymanowski.
Wówczas Zajączkowska-Hernik odpowiedziała, że nadruk na jej bluzie oznacza „Jezus Pan”.
- Ja pod tym hasłem widzę co innego, natomiast rzeczywiście tak, był taki klimat, że nastroje anty-PiS-owskie były bardzo mocne, ale nigdy w życiu nie podpisałabym się pod tym hasłem, które było wykrzykiwane na strajkach czy innych zgromadzeniach – dodała.
Europosłanka podkreśliła, że „fotografia jest sprzed kilku lat, kiedy jeszcze nie zajmowała się aktywnie polityką. Jak zauważa tygodnik „Wprost” „te słowa nie wytrzymują zestawienia z rzeczywistością, ponieważ Ewa Zajączkowska-Hernik od 2015 roku pełniła funkcję prezesa sekcji młodzieżowej KORWiN w Radomiu”.
źr. wPolsce24 za "Wprost"