Europejscy przywódcy zareagowali na plan Trumpa dla Ukrainy. Tuska nie spytano o zdanie

W tym tygodniu wyciekł tekst rzekomego planu pokojowego, jaki administracja Trumpa miała zaproponować Ukrainie. Wzbudził ogromne kontrowersje, gdyż powszechnie uznano go za dający zbyt wiele Rosji – np. oddanie jej całego Donbasu czy znaczne ograniczenie liczebności ukraińskich sił zbrojnych. Trójka amerykańskich senatorów – w tym jeden Republikanin – powiedziała nawet, że sekretarz stanu Marco Rubio powiedział im, że to nie jest plan Trumpa, a rosyjska „lista życzeń”, ale on sam to zdementował.
Podczas szczytu G20 w RPA europejscy przywódcy postanowili odpowiedzieć na ten plan. We wspólnym oświadczeniu napisali, że ten plan zawiera ważne elementy, które będą kluczowe dla sprawiedliwego i trwałego pokoju, ale jest podstawą, która wymaga dalszej pracy. Dodali, że nie wolno zmieniać granic siłą, a elementy tego planu, które dotyczą UE i NATO, będą potrzebowały własnej umowy, a oni są gotowi się zaangażować by upewnić się, że przyszły pokój będzie można utrzymać.
Donald Tusk zasugerował na swoim profilu na portalu społecznościowym X, że brał udział w tworzeniu tego oświadczenia. Wspólnie z m.in. przywódcami Francji, Włoch, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Kanady i Japonii zadeklarowaliśmy gotowość pracy nad amerykańskim planem pokojowym, zgłaszając na wstępie zastrzeżenia do niektórych jego punktów – napisał - Jutro europejscy liderzy spotkają się w tej sprawie w Luandzie przed rozpoczęciem szczytu Afryka-Unia Europejska, gdzie przedstawię polski punkt widzenia.
Znany historyk i politolog Sławomir Dębski zauważył, że ta sugestia jest nie do końca prawdziwa. W dokumencie podkreślono, że wśród kilkunasty liderów, którzy przyjęli oświadczenie w sprawie ostatnich warunków zakończenia wojny rosyjsko-ukraińskiej, nie było premiera Polski. Premier Polski nie decydował o tekście, ale prosił sygnatariuszy, aby go pod tekstem wymienili – napisał - Decydenci i petent. Jest źle.
Dębski do swojego wpisu dołączył zrzut ekranu tego oświadczenia ze strony Pałacu Elizejskiego. Znalazła się pod nimi lista przywódców, którzy je zaadoptowali. Jak zauważył, wśród 13 sygnatariuszy było aż siedmiu spoza G20. Donald Tusk, jako jedyny, został wymieniony jako przywódca który dołączył do oświadczenia.
źr. wPolsce24











