Kierwiński upokorzył Trzaskowskiego! Platforma urządziła cyrk na Radzie Miasta w obronie alkoholu

To krok, który wielu obserwatorów odbiera jako dowód, że prezydent stolicy nie ma pełnej kontroli nad własnym zapleczem politycznym. Trudno nie przypomnieć, że to ten sam Trzaskowski, który chciał zostać prezydentem Polski – a dziś musi się cofać w sprawie, w której miał mandat i poparcie mieszkańców.
W konsultacjach społecznych aż 80 proc. warszawiaków opowiedziało się za ograniczeniem nocnej sprzedaży alkoholu. Pomysł poparła też część dzielnic, wskazując, że w innych miastach takie rozwiązania przyniosły spadek liczby interwencji policji i straży miejskiej. Tymczasem radni Koalicji Obywatelskiej stanęli okoniem, blokując inicjatywę własnego prezydenta, miejsca na sali i wymachując transparentami, że dzielnice są przeciw.
Tło sporu jest jeszcze ciekawsze. Od tygodni mówi się o konflikcie między Rafałem Trzaskowskim a Marcinem Kierwińskim – szefem MSWiA i jednocześnie szefem warszawskich struktur PO. Według „Wprost”, to właśnie Kierwiński miał osobiście naciskać na radnych, by odrzucili projekt Trzaskowskiego. W czwartek minister został o sprawę zapytany.
– Jestem i w kontakcie z panem prezydentem Rafałem Trzaskowskim, i w kontakcie z radnymi. Myślę, że decyzje, które dziś zapadną na radzie miasta, będą wspólnie ustalone między radnymi a panem prezydentem. (...) Nie jestem zwolennikiem odgórnych zakazów, które mają rozwiązywać rzekomo problem. Raczej jestem zwolennikiem skutecznych programów profilaktycznych i taki program radni razem z prezydentem przedstawią. Będzie miał elementy pilotażu – mówił Kierwiński.
Słowa ministra, który nadzoruje policję i odpowiada za bezpieczeństwo wewnętrzne, mogą budzić zdziwienie. Zamiast poprzeć rozwiązanie, które mogłoby ograniczyć przestępczość i awantury na ulicach stolicy, Kierwiński tonuje nastroje i dystansuje się od „odgórnych zakazów”. W efekcie warszawiacy, którzy jasno opowiedzieli się za zmianą, dostali jedynie obietnicę „pilotażu”.
Cała sytuacja ujawnia chaos w Platformie Obywatelskiej – i pokazuje, że w warszawskim ratuszu ostateczne słowo należy nie do Trzaskowskiego, lecz do ministra Kierwińskiego.
źr. wPolsce24 za X/wprost.pl