Chcieli podatku od smartfonów, mają kłopoty. Prokuratura zajmie się znanym filmowcem, w tle grube miliony

O skandalu poinformował wiceminister kultury Maciej Wróbel.
- Złożyłem zawiadomienie do prokuratury w sprawie nadużyć w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich w latach 2020-2024. Mowa o narażeniu SFP na szkodę o wartości co najmniej 13,3 mln zł. Te pieniądze powinny trafić do artystów. Zamiast tego wydano je niezgodnie z przeznaczeniem – np. umowy kredytowe zostały zabezpieczone tantiemami! – napisał na X urzędnik.
Pieniądze na alkohol
Wróbel dodał, że zawiadomienie jest efektem ministerialnej kontroli. Audyt ten wykazał nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z funduszy socjalnych, kulturalnych i edukacyjnych oraz w zawieraniu umów cywilnoprawnych z członkami zarządu.
„Mowa o nieuzasadnionych, dużych wynagrodzeniach, kupowaniu samochodów klasy premium, biletów lotniczych dla osób towarzyszących. W sieci najgłośniej o przekazaniu ponad miliona złotych na alkohol” – informowała w marcu 2025 r. Wirtualna Polska.
Prezesem SFP od 1996 do 2024 roku (a więc także w czasie, którego dotyczy zawiadomienie o przestępstwie) był znany scenarzysta i reżyser Jacek Bromski. Bromski to jeden z liderów grupy zabiegającej w imieniu stowarzyszeń artystów (m.in. ZAiKS czy STOART) o wprowadzenie w Polsce podatku od smartfonów. Rząd Donalda Tuska podjął prace nad rozporządzeniem nakładającym daninę na użytkowników urządzeń elektronicznych. Z opłaty reprograficznej do stowarzyszeń twórców ma trafiać dodatkowo około 150-200 milionów złotych rocznie. Rozporządzenie jest konsultowane.
Janusz Cieszyński: Bagno
Do tej kwestii nawiązał minister cyfryzacji w rządzie PiS Janusz Cieszyński, który oskarżany był przez środowiska artystyczne o działanie na ich szkodę – nie chciał bowiem poprzeć przepisów, które przygotował obecny rząd.
- Na bagno w Stowarzyszeniu Filmowców Polskich miały iść pieniądze z tantiem ściągniętych od ludzi oglądających filmy na Netflixie i innych tego typu serwisach – napisał na X Cieszyński. - Jako minister cyfryzacji uzależniłem poparcie dla tego projektu od wyjaśnienia przez Jacka Bromskiego na co mają trafić pieniądze z opłat od ludzi. Wbrew obietnicy Jacek Bromski nigdy takich wyjaśnień nie dostarczył. Dziś widać dlaczego - złodziej Bromski od początku walczył o wyrwanie jak największej kasy na swój prywatny folwark. Kiedy środowisko filmowców rozgoniło tę patologię, jako poseł z czystym sumieniem zagłosowałem za wprowadzeniem zasad wynagradzania uwzględniających zmieniającą się rzeczywistość technologiczną. Przeprosin od medialnych klakierów Jacka Bromskiego się nie spodziewam, ale satysfakcja jest – dodał.
Oświadczenie zarządu Stowarzyszenia Filmowców Polskich
Obecny zarząd SFP deklaruje współpracę z prokuraturą, zapewnia, że przyjął ruch ministerstwa ze spokojem i przypomina, że sam złożył w tej sprawie w 2024 roku stosowne doniesienie do prokuratury. Działania te, jak podkreśla prezes Grzegorz Łoszewski, „stały się początkiem wdrażanych konsekwentnie od tego czasu reform w organizacji”.
źr. wPolsce24










