Gospodarka

Rząd wprowadza podatek od smartfonów. 200 milionów dla gwiazd zaprzyjaźnionych z władzą, my zapłacimy więcej za sprzęt elektroniczny

opublikowano:
tusk opłata repro
Nowy podatek objąć ma m.in. smartfony (Fot. Fratria)
Lada dzień ma zostać wydane rozporządzenie wprowadzające podatek od smartfonów. Zapłacimy więcej także za tablety czy telewizory z funkcją nagrywania.

Rząd Donalda Tuska wprowadza nowy podatek, tym razem od smartfonów i tabletów. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego chce, żeby około 150-200 milionów złotych rocznie trafiało do stowarzyszeń artystów, skupiających m.in. gwiazdy popierające słowem i czynem obecną władzę. Przeciwnicy wprowadzenia opłaty reprograficznej od smartfonów i innego sprzętu elektronicznego wskazują, że artystyczne stowarzyszenia to „państwa w państwie” a pieniądze płynące do nich obecnie (po zmianie rozporządzenia kwoty mają wzrosnąć czterokrotnie) niekoniecznie wykorzystywane są w odpowiedni sposób.

Milion na alkohol

Przykład? To samo ministerstwo, które obecnie chce wprowadzać przepisy zwiększające wpływy stowarzyszeń przeprowadziło niedawno kontrolę w jednym z nich, Stowarzyszeniu Filmowców Polskich. Audyt wykazał  nieprawidłowości w wydatkowaniu środków z funduszy socjalnych, kulturalnych i edukacyjnych oraz w zawieraniu umów cywilnoprawnych z członkami zarządu.

„Mowa o nieuzasadnionych, dużych wynagrodzeniach, kupowaniu samochodów klasy premium, biletów lotniczych dla osób towarzyszących. W sieci najgłośniej o przekazaniu ponad miliona złotych na alkohol” – informowała w marcu br. Wirtualna Polska.

Kto zapłaci?

Rząd zapewnia, koszty podatku od smartfonów poniesie biznes a nie nabywcy sprzętu, tego typu zapewnienia słychać jednak przy wprowadzaniu każdej daniny. Wiadomo, że firmy – a nowym rozporządzeniem miałoby zostać objętych ponad 250 przedsiębiorstw, w tym polscy dystrybutorzy sprzętu – przerzucą koszt na klientów.

Platforma naciska, koalicjanci się boją

Projekt rozporządzenia przeszedł już przez konsultacje społeczne. Przygotowała je, rzutem na taśmę, poprzednia szefowa MKiDN Hanna Wróblewska. Rozwiązanie forsować ma dziś m.in. marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska, będąca „łącznikiem” pomiędzy Platformą Obywatelską a środowiskami artystów.

Wiadomo, że koalicjanci PO, przede wszystkim Polska 2050, wcale nie palą się do brania na siebie odpowiedzialności za nowy podatek.

- Głupi pomysł, jakbyśmy nie mieli wystarczająco dużo problemów – mówi nam jeden z posłów ugrupowania Szymona Hołowni.

Opozycja przeciw

Sytuacja w rządzie jest napięta, MKiDN ani Kancelaria Premiera nie odpowiedziało na nasze pytania w tej sprawie. Jednoznacznie przeciwko rozporządzeniu jest opozycja.

- To kolejny nowy podatek, nie należy go wprowadzać w dobie szalejącej drożyzny – powiedział nam poseł PiS i członek sejmowej Komisja Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Środków Przekazu Tomasz Zieliński. – Prezydent Karol Nawrocki na pewno nie podpisałby takiej ustawy, dlatego próbują to wprowadzić rozporządzeniem. A takich rzeczy rozporządzeniami się nie robi i pani minister musi sobie zdawać z tego sprawę – podkreśla Zieliński.

Wątpliwości co do trybu wprowadzania zmian poprzez rozporządzenie ma też były minister cyfryzacji Janusz Cieszyński.

- Opłata reprograficzna to w dobie platformy streamingowych jest rozwiązanie przestarzałe. Problem oczywiście jest istotny, bo środki które powinny trafiać do twórców często trafiają w ręce dużych firm czy korporacji, ale należy go rozwiązać z głową, a nie na "szybko" – powiedział nam Cieszyński.

- Oczywiście nie moim zadaniem jest podpowiadać rządzącym jak sobie z tym powinni poradzić, ale z pewnością nie tak jak próbują robić to teraz. Wątpliwości może budzić już sam fakt wprowadzania tego na drodze rozporządzenia, bo stara zasada mówi, że wszelkie nowe podatki powinny być wprowadzane ustawą – dodał.

źr. wPolsce24

 

 

Gospodarka

Odszkodowań za zamknięcie granicy nie będzie? Gajadhur: Chaos i nieodpowiedzialne obietnice rządu

opublikowano:
Polski transport w kryzysie – kierowcy wracający z Białorusi po dwóch tygodniach blokady
– Minister Kierwiński w ogóle nie był do tej sytuacji przygotowany. To pokazuje chaos w działaniach resortów – krytykował działania rządu Donalda Tuska w sprawie zamknięcia przejść granicznych z Białorusią. Decyzja ta uwięziła w tym kraju tysiące polskich ciężarówek. Ruch graniczny został przywrócony po dwóch tygodniach pod presją przewoźników.
Gospodarka

Zrozpaczony rolnik oddaje plony za darmo. A w sklepie... 10 zł za kilogram!

opublikowano:
To nie fikcja, tylko codzienność polskiej wsi. Rolnik z Gałkowic pod Sandomierzem, Maciej Siekiera, stanął przed dramatycznym wyborem: albo patrzeć, jak jego plony gniją, albo oddać je za darmo.
Na pole papryki przyjechali ludzie, którzy pomogą rolnikowi zebrać zbiory, które inaczej zgniłyby na polu
To nie fikcja, tylko codzienność polskiej wsi. Rolnik z Gałkowic pod Sandomierzem, Maciej Siekiera, stanął przed dramatycznym wyborem: albo patrzeć, jak jego plony gniją, albo oddać je za darmo.
Gospodarka

Tysiące górników mogą stracić pracę. Czy rząd Donalda Tuska ma jakiś plan ratunkowy?

opublikowano:
(https://www.jsw.pl/biuro-prasowe/zdjecia)
Sytuacja w Jastrzębskiej Spółce Węglowej (JSW) staje się katastroficzna. Tysiące miejsc pracy może zniknąć, a przyszłość jednej z najważniejszych firm górniczych w Polsce stoi pod znakiem zapytania.
Gospodarka

Tusk zwija polską naukę. Największy w Polsce radioteleskop RT4 bez finansowania

opublikowano:
Ważny polski teleskop zostanie wyłączony? Rząd nie chce za niego płacić (fot. wPolsce24)
Ważny polski teleskop zostanie wyłączony? Rząd nie chce za niego płacić (fot. wPolsce24)
W miejscowości Piwnice, niedaleko Torunia znajduje się radioteleskop RT-4. Pracuje tutaj od ponad 20 lat i należy do międzynarodowej sieci takich teleskopów. Korzystają z niego nie tylko polscy naukowcy, ale również partnerzy zagraniczni. Wkrótce może się to zmienić, bo rząd właśnie cofnął finansowanie urządzenia.
Gospodarka

„Czyste Powietrze” to szwindel? Dramat polskich firm: brak wypłat, widmo bankructwa

opublikowano:
Przedsiębiorcy apelują do rządu o wypłatę środków z programu Czyste Powietrze
Miał być ekologiczny przełom, niższe rachunki i wsparcie dla polskich rodzin. Rządowy program „Czyste Powietrze”, reklamowany jako największa w historii inicjatywa termomodernizacyjna, coraz częściej określany jest jako katastrofa. - To był program, który miał zmienić życie polskich rodzin. A stał się klęską. Część firm czeka na pieniądze już kilkanaście miesięcy – mówi w programie Budzimy się wPolsce Damian Zenkowski, przedstawiciel firm realizujących inwestycje w ramach programu.
Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.