Polska

Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał zarzuty. Bartłomiejowi C. do 10 lat pozbawienia wolności

opublikowano:
MK4_MS_17_04_ww_4_IMG_6936.webp
Prokuratura postawiła zarzuty byłemu wiceministrowi sprawiedliwości. (fot.Fratria)
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu postawiła Bartłomiejowi C. zarzuty przekroczenia uprawnień i popełnienia oszustwa. Były wiceminister sprawiedliwości w obecnym rządzie nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.

W sierpniu br. ujawniono, że część wakacji polityka Lewicy została sfinansowana ze środków publicznych. Były wiceminister sprawiedliwości w obecnym rządzie miał użyć w tym celu służbowej karty paliwowej i samochodu należącego do Instytutu Sieci Badawczej Łukasiewicz PORT, gdzie pełnił funkcję zastępcy dyrektora do spraw komercjalizacji, zanim objął stanowisko w resorcie.

Po ujawnieniu tych informacji przez media Bartłomiej C. podał się do dymisji. Tym samym funkcję w ministerstwie pełnił niespełna dwa miesiące.

Według Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu polityk Lewicy "miał doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 4619,82 zł poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu wykorzystania służbowego auta”.

Podejrzany nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że złożył podpis pod dokumentem o zasadach użytkowania samochodów służbowych, ale nie zapoznał się z jego treścią.

- Zaprzeczył, jakoby miał zamiar doprowadzenia pracodawcy do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Jednocześnie nie zaprzeczył faktowi korzystania z pojazdu i karty flotowej w celach prywatnych – przekazała prokuratura.

Bartłomiejowi C. grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

źr. wPolsce24 za Polsat News

Polska

Kto nie wytrzymał napięcia ciszy wyborczej oprócz Myrchy? Materiał Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_135735.webp
Wiadomości wPolsce24 podsumowują przypadki łamania ciszy wyborczej. Jakoś tak się złożyło, że prawa nie umieją przestrzegać członkowie partii Donalda Tuska. Oprócz skandalu jaki wywołał - o zgrozo - wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha, także inni członkowie PO nie dali radę wytrzymać w ciszy nawet kilku godzin.
Polska

"Rota" wybrzmiała przed niemiecką policją na niemieckiej ziemi. Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_82328.webp
Dziś w niemieckim Görlitz, tuż przy moście granicznym z Polską, odbyła się demonstracja zorganizowana przez polskich aktywistów w proteście przeciwko tzw. pushbackom – czyli przymusowemu zawracaniu nielegalnych imigrantów przez niemieckie służby na stronę polską.
Polska

Politycy PO złamali ciszę wyborczą. Czy poniosą konsekwencje?

opublikowano:
myrcha.webp
Choć konsekwencje łamania ciszy wyborczej znane są od lat, znaleźli się tacy, którzy ją złamali. Także wśród polityków Koalicji Obywatelskiej. - Takie zachowanie jest niedopuszczalne – komentował przewodniczący Państwowej Komisji Wyborczej Sylwester Marciniak, dodając, że takie osoby powinny świecić przykładem. Czy za złamanie prawa polityków spotkają kary?
Polska

Remis! Wszystko rozstrzygnie się w drugiej turze, prawica na fali!

opublikowano:
mid-25518764.webp
Radość państwa Nawrockich po ogłoszeniu wyników (Fot. PAP/Adam Warżawa)
Rafał Trzaskowski tuż przed Karolem Nawrockim – takie są sondażowe wyniki pierwszej tury wyborów prezydenckich. Na trzecim miejscu Sławomir Mentzen.
Polska

Podliczono wszystkie głosy. Są wyniki ze 100 proc. komisji wyborczych

opublikowano:
wyniki100.webp
Wyniki ze 100 proc. komisji wyborczych. Większość Polski przedstawia się w niebieskich barwach (Karol Nawrocki), ale duże miasta dały zwycięstwo Trzaskowskiemu.
Polska

Mieszkanie Tuska w Sopocie ma tajemnicę? Posłowie PiS poszli po dokumenty do urzędu miasta

opublikowano:
mid-25518260.webp
Małgorzata i Donald Tuskowie pobliżu swojego mieszkania w Sopocie (Fot. PAP/Marcin Gadomski)
Posłowie Prawa i Sprawiedliwości Dorota Arciszewska-Mielewczyk oraz Kazimierz Smoliński zażądali od sopockich urzędników okazania umowy, na podstawie której w latach 90. Donald Tusk nabył mieszkanie w prestiżowej dzielnicy Sopotu. Politycy wglądu do dokumentów nie otrzymali i za kilka dni mają ponownie zjawić się w magistracie.