Polska

Bp Sławomir Oder w wywiadzie dla „Niedzieli" tłumaczy: Niczego nie zamiotę pod dywan

opublikowano:
mv 624x400 – kopia – kopia (12).webp
– Nigdy nie zrobiłem niczego niezgodnego z prawdą i nie zamierzam zamiatać spraw pod dywan – mówi bp Sławomir Oder, przewodniczący zespołu ds. opracowania dokumentów komisji badającej wykorzystywanie seksualne w rozmowie opublikowanej w najnowszym numerze Tygodnika Katolickiego „Niedziela".

Bp Oder przyznaje, że praca nad komisją to trudne wyzwanie, ale wynikające z posługi biskupa.

– Kościół, choć ma prowadzić do świętości, jest też złożony z kruchego elementu ludzkiego – wyjaśnia.

Pomysł na komisję ekspertów pojawił się 5 lat temu, a 2 lata temu biskupi go poparli. Dotychczasowe prace zespołu kierowanego przez abp. Polaka będą kontynuowane, deklaruje bp Oder, którego zespół ma doprecyzować dokumenty regulujące działanie komisji. Nie będzie on badał nadużyć, tylko przygotuje ramy prawne dla historycznej komisji ekspertów.

Biskup Oder zdecydowanie też zaprzecza zarzutom o „zamiatanie” spraw pod dywan: - Jestem od porządkowania chaosu prawnego, a nie tuszowania czegokolwiek. Celem komisji jest wyjście naprzeciw ofiarom i oddanie sprawiedliwości historycznej. 

Po spotkaniu z ofiarami w Sosnowcu bp Oder mówi o wrażliwości i szacunku:

- Czekałem pod drzwiami 1,5 godziny. Gdy mnie wpuszczono, zdjąłem piuskę na prośbę jednej z osób, choć poczułem się najpierw zaatakowany. Później mi wyjaśniono, że reakcja tej pani mogła się wiązać z tzw. zespołem pourazowym i mogłem źle zrozumieć jej reakcję. Zdjąłem więc piuskę i przeprosiłem. Nie mam z tym problemu.

O pedofilii mówi:

- To zbrodnia niewyobrażalna. Zwłaszcza w Kościele tego typu zachowanie jest godne potępienia i mocnego wyrugowania. Nie mam żadnych wątpliwości, że osoby, które dopuszczają się takich przestępstw nie są godne, aby być członkami wspólnoty kapłańskiej. Jan Paweł II był pierwszym papieżem, który zajął się tym problemem, więc zarzuty o jego rzekome tuszowanie są bezpodstawne.

źr. wPolsce24 za Niedziela

Polska

Mocne przemówienie prezydenta. Złożył premierowi zaskakującą propozycję

opublikowano:
mid-25815244.webp
Przemówienie Prezydenta podczas Święta Wojska Polskiego (fot. PAP/Rafał Guz)
To było pierwsze oficjalne wystąpienie prezydenta Karola Nawrockiego z okazji Święta Wojska Polskiego w rocznicę zwycięskiej bitwy z bolszewicką Rosją. Prezydent zaapelował do polityków wszystkich sił politycznych o wspólną budowę bezpieczeństwa Polski.
Polska

Kolejna ofiara Donalda Tuska? Więziony Dominik B. traci wzrok!

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-08-16 113828.webp
Dominik B., który przebywa w areszcie w związku ze sprawą RARS, ma poważne problemy zdrowotne. Jego stan dramatycznie się pogarsza, a mężczyzna wkrótce może stracić wzrok.
Polska

Znicze na Białorusi, pustka na Monte Cassino. Dyplomata Schnepf zlekceważył polskich bohaterów

opublikowano:
videoframe_15566.webp
Szokująca postawa Ryszarda Schnepfa, kierującego polską placówką dyplomatyczną w Rzymie. Nie znalazł on czasu, by 15 sierpnia położyć choćby symboliczną wiązankę kwiatów na cmentarzu pod Monte Cassino – miejscu, które na zawsze wpisało się w dzieje polskiego oręża.
Polska

Prezydent Karol Nawrocki: "Polska jest jedna i o tę jedną Polskę będę się upominał"

opublikowano:
mid-25815241.webp
(fot. PAP/Rafał Guz)
10 dni prezydentury były pełne mojej ciężkiej pracy, o czym świadczą m.in złożone w Sejmie projekty ustaw; takie będzie całe pięć lat - mówił prezydent Karol Nawrocki w niedzielę, podczas spotkania z mieszkańcami Godziszowa Trzeciego (woj. lubelskie). Dodał, że będzie dbał o chrześcijańskie wartości.
Polska

Wiadomości wPolsce24 - pełne wydanie z dnia 17.08.2025

opublikowano:
2019035_4.webp
Za nami pierwsze dni urzędowania prezydenta Karola Nawrockiego, a w tle jego pierwszych decyzji widać kolejną rządową aferę, która tym razem może naprawdę pogrążyć gabinet Donalda Tuska.
Polska

Robert Bąkiewicz usłyszał zarzuty. "Mordy w kubeł"

opublikowano:
2019392_2.webp
Robert Bąkiewicz i Krzysztof Wąsowski po przesłuchaniu przez prokuraturę
Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim postawiła Robertowi Bąkiewiczowi zarzut znieważenia funkcjonariusza poprzez użycie nieodpowiedniego słowa. Problem w tym, że sam Bąkiewicz uważa, że nic takiego nie powiedział. W ramach środków zapobiegawczych działacz nie może zbliżać się do granicy polsko-niemieckiej.