To jest haniebne. Bodnarówka Wrzosek: Pierwsza umiera prawda

Cała Polska żyje sprawą tragedii Barbary Skrzypek, jednej z najbliższych współpracowniczek prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Pani Barbara zmarła nagle po tym, jak przez wiele godzin przesłuchiwała ją prokurator Ewa Wrzosek, bodnarówka nie kryjąca się ze swoją skrajną niechęcią do Prawa i Sprawiedliwości. Wrzosek towarzyszyli mecenas Jacek Dubois i mecenas Krystian Lasik, związany z kancelarią Romana Giertycha. Sprawa dotyczyła zaś umorzonej prawomocnie przez sąd i podjętej na nowo przez bodnarowców tzw. sprawy "dwóch wież", czyli niedoszłej inwestycji spółki Srebrna w budowę wieżowców w centrum Warszawy.
"W sposób oczywisty nie mogła być w tej sprawie obiektywna"
Podczas dzisiejszej konferencji przed Prokuraturą Okręgową w Warszawie lider PiS Jarosław Kaczyński mówił, że tym, co spowodowało zdenerwowanie Barbary Skrzypek i – w jego ocenie – doprowadziło do tragedii jest „osoba pani prokurator Wrzosek”.
- Jej opinia, skrajnej, ogarniętej agresją, i oczywiście w związku z tym całkiem nieobiektywnej osoby, osoby, która mówi o zemście, która smakuje najlepiej na zimno, która w sposób oczywisty nie mogła być w tej sprawie obiektywna. I to właśnie była główna przyczyna. To, co zrobiła prokuratura to skandal pod każdym względem – powiedział Jarosław Kaczyński.
"Pierwsza umiera prawda"
Ewa Wrzosek nie ma sobie nic do zarzucenia. Twierdzi, że przesłuchanie Barbary Skrzypek prowadziła zgodnie ze wszystkim zasadami. Przyznaje, że nie było ono rejestrowane, bo nie zażądał tego pełnomocnik Skrzypek. Ten sam, którego – co też przyznaje – nie dopuściła do udziału w czynności.
Po wystąpieniu Kaczyńskiego Wrzosek stwierdziła, że PiS „instrumentalnie wykorzystuje” śmierć Barbary Skrzypek w celach politycznych. Po południu – ku oburzeniu setek użytkowników portalu X – napisała na nim, ewidentnie nawiązując do śmierci przesłuchiwanej przez siebie 66-letniej, schorowanej kobiety: - Pierwsza umiera prawda.
źr. wPolsce24 za X/e_wrzosek