Antoni Macierewicz stanie przed sądem? Chodzi o katastrofę smoleńską

Choć uzasadnienie aktu oskarżenia jest w całości niejawne, rzecznik PK prok. Przemysław Nowak przekonuje, że dowody wskazują na uzasadnione podejrzenie, iż Macierewicz, będąc funkcjonariuszem publicznym – przewodniczącym Podkomisji do Ponownego Zbadania Wypadku Lotniczego oraz członkiem Komisji Badań Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego – ujawnił informacje niejawne na temat katastrofy smoleńskiej o klauzuli „ściśle tajne”, „tajne”, „poufne” i „zastrzeżone” oraz informacje, z którymi zapoznał się w związku z pełnioną funkcją. Miało się to dziać w okresie od 11 kwietnia 2018 r. do dnia 22 maja 2022 r.
Chodzi o podanie do publicznej wiadomości informacji pochodzących z dokumentów opatrzonych tymi klauzulami niejawności oraz wyników badań okoliczności i przyczyn zaistniałej w dniu 10 kwietnia 2010 r. katastrofy lotniczej.
Czyny te zagrożone są karą pozbawienia wolności do lat 5.
Zarzuty zostały postawione politykowi PiS we wrześniu. Antoni Macierewicz odmówił składania wyjaśnień.
W tej sprawie Sejm uchylił Macierewiczowi immunitet w sierpniu br., a zarzuty prokuratura przedstawiła politykowi we wrześniu tego roku.
Prok. Nowak podkreślił, że podejrzany wyraził zgodę na publikację pełnych danych osobowych.
źr. wPolsce24 za PAP











