Polska

Chcieli żeby o pieniądzach z KPO wiedziało jak najmniej osób? Szokujące ustalenia, a w tle siostra znanego posła KO

opublikowano:
mid-25812194.webp
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz – minister funduszy i rozwoju przed dzisiejszym posiedzeniem rządu (Fot. PAP/Paweł Supernak)
Choć temat Krajowego Planu Odbudowy od kilku dni elektryzuje opinię publiczną, dopiero teraz na światło dzienne wychodzi jeden z jego najbardziej bulwersujących wątków – celowe ograniczenie komunikacji o naborach do projektów. Historia odwołanej w ostatniej chwili konferencji Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości pokazuje, że o milionach złotych przeznaczonych dla sektora HoReCa miało dowiedzieć się ja najmniej osób.

Portal obywatelski "Odpowiedzialny Poznań: ujawnił, że w kwietniu 2024 roku poznańskie Biuro Regionalne PARP przygotowywało konferencję skierowaną do przedsiębiorców z branży hotelarskiej, gastronomicznej i cateringowej. Impreza miała objąć swoim zasięgiem aż jedną czwartą Polski, w tym województwa: wielkopolskie, kujawsko-pomorskie, zachodniopomorskie, pomorskie i lubuskie. Na sali mogło pojawić się kilkuset przedstawicieli firm, którzy z pierwszej ręki poznaliby zasady nowego programu wsparcia w ramach KPO.

Początkowo tematem przewodnim miała być gospodarka obiegu zamkniętego, ale ogłoszenie naboru wniosków w ramach KPO sprawiło, że w agendzie pojawił się specjalny panel o zasadach dystrybucji funduszy. To mogła być idealna okazja, by szeroko zakomunikować, że środki są dostępne – i że można z nich skorzystać.

Telefon z Warszawy. Nie informujcie o KPO

Wtedy wydarzyło się coś, co dziś wielu nazywa „momentem odcięcia prądu”. Organizatorzy byli już na ostatniej prostej – gotowa lista zaproszonych gości, dopięta logistyka, ustalone szczegóły z prelegentami. Wystarczyło nacisnąć „wyślij” w skrzynce e-mailowej. I wtedy zadzwonił telefon z Warszawy. Polecenie było jednoznaczne: nie wysyłać zaproszeń, nie promować konferencji, nie informować o KPO.

Decyzja przyszła z Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej. PARP – instytucja mająca narzędzia i zasięg, by poinformować setki przedsiębiorców – musiała zamilknąć. Miesiąc pracy zespołu poszedł na marne, a informacja o milionowych dotacjach nie była powszechnie kolportowana.

Efekt? W mediach społecznościowych zaczęły krążyć wpisy, w których dobrze poinformowani inwestorzy szukali możliwości szybkiego przejęcia spółek z sektora HoReCa od nieświadomych właścicieli. Dysproporcja w dostępie do wiedzy była oczywista.

Za kadencji siostry posła "naleśnika"

Dwa tygodnie przed wybuchem "afery KPO" stanowisko straciła prezes PARP Katarzyna Duber-Stachurska, która wprost wskazała, że to resort funduszy odpowiadał za program i decyzje o jego komunikacji. Jeszcze wcześniej, w kluczowym momencie, pełniącą obowiązki prezesa była Joanna Zembaczyńska-Świątek – prywatnie siostra posła Koalicji Obywatelskiej Witolda Zembaczyńskiego, zwanego złośliwie „naleśnikiem”. To właśnie za czasów kierownictwa Zembaczyńskiej  można było jeszcze zminimalizować skalę kryzysu.

Historia odwołanej konferencji pokazuje, że w aferze KPO chodzi nie tylko o kontrowersyjne wydatki w stylu „dotacja na jacht dla pizzerii”. Chodzi o coś znacznie poważniejszego – o to, że państwowe instytucje zostały świadomie uciszone, a wszystko wskazuje na to, że prawo do informacji, które należy się wszystkim przedsiębiorcom, zostało zarezerwowane dla wybranych

źr. wPolsce24 za odpowiedzialnypoznan.pl

Polska

Krzysztof Bosak miażdży narrację Tuska i demaskuje, jak marnowane są pieniądze

opublikowano:
2012463_1.webp
Krzysztof Bosak podczas konferencji prasowej o pieniądzach z KPO (fot. wPolsce24)
W bardzo mocnym wystąpieniu przed Ministerstwem Funduszy i Polityki Regionalnej wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak obnażył, jak marnuje się pieniądze, które pochodzą ze środków unijnych. Pieniądze, które wszyscy będziemy musieli oddawać.
Polska

Polityk PiS ujawnia: Żona senatora z PO ze wsparciem z KPO!

opublikowano:
januszkowalski.webp
Janusz Kowalski na konferencji prasowej w Warszawie obnaża kulisy gigantycznej afery Donalda Tuska (fot. wPolsce24)
Szpital specjalistyczny w Brzozowie, Podkarpacki Ośrodek Onkologiczny, Centrum Onkologii Ziemi Lubelskiej, Świętokrzyskie Centrum Onkologii Samodzielnej - to tylko niektóre z podmiotów, które nie dostały wsparcia w ramach KPO. Jednak publicznych pieniędzy nie zabrakło m.in. na pałacyk żony senatora PO, czy działalność firm, które w mediach społecznościowych wspierały tę partię.
Polska

Niepokojące informacje w sprawie ks. Olszewskiego. „Jest w fatalnym stanie zdrowia”

opublikowano:
Zrzut ekranu 2025-08-11 201932.webp
Senator PiS Wojciech Skurkiewicz poinformował, że ks. Michał Olszewski, który spędził w areszcie siedem miesięcy, jest w „fatalnym stanie zdrowia”. Sprawą duchownego zajął się Europejski Trybunał Praw Człowieka.
Polska

Wiadomości wPolsce24: KPO - Koniec Platformy Obywatelskiej? Ta afera zatopi nie tylko rząd ale i partię Tuska

opublikowano:
videoframe_67568.webp
Po aferze z rozdawaniem setek milionów złotych w programie HoReCa, która obnażyła skalę nieprzejrzystości i partyjnych powiązań przy rozdysponowaniu środków z Krajowego Planu Odbudowy, przyszła kolej na kolejny skandal – tym razem w sektorze kultury. Stypendia KPO miały wspierać rozwój artystów, a w praktyce finansują projekty tak absurdalne, że nawet wyborcy PO zaczynają łapać się za głowę.
Polska

Uwolniony w ostatniej chwili z rozgrzanej pułapki. Wzywał pomocy z zamkniętego passata

opublikowano:
Zrzut ekranu (36).webp
Policjanci w Jastrzębiu-Zdroju wybijają szybę w Volkswagenie Passacie, by uratować uwięzionego mężczyznę z przegrzanego auta (Fot. kadr z filmu z kamery KPP Jastrzębie-Zdrój/policja.pl)
Dramatyczne sceny rozegrały się na jednym z parkingów na ulicy Turystycznej w Jastrzębiu-Zdroju. Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji uratowali 25-letniego mężczyznę, który utknął w zamkniętym, nagrzanym samochodzie. Dzięki czujności świadków i błyskawicznej akcji funkcjonariuszy uniknięto tragedii.
Polska

Robił zdjęcia Batmanowi. Dziś policjanci chcą od niego gigantycznego odszkodowania

opublikowano:
batman OK.webp
Publicznych przeprosin i prawie 90 tys. zł odszkodowania żąda od gdańskiego fotoreportera Roberta Kwiatka grupa dziewięciu policjantów. Powód? Udostępnienie zdjęć z interwencji, jaką podjęli wobec mężczyzny przebranego za Batmana w czasie kampanii wyborczej.