5 prawd Tuska kontra 5 prawd Polaków. Prezydent znowu zmiażdżył

Kilka dni temu doszło do aktu dywersji na polskich liniach kolejowych, podczas którego wysadzona została część trakcji. W wyniku dotychczasowego śledztwa ustalono, że osobami odpowiedzialnymi za całe zajście mieli być obywatele Ukrainy działający na zlecenie Rosji. Sprawa wywołała ogromne poruszenie w całej Polsce, a część obywateli domagała się, aby polski rząd porozumiał się z opozycją oraz prezydentem, wspólnie działając na rzecz bezpieczeństwa kraju.
Tymczasem Donald Tusk, za pośrednictwem swojej Kancelarii, zakomunikował, że rok 2026 powinien być „rokiem zawieszenia broni”. Choć początkowo mogło się to wydawać gestem wyciągnięcia ręki w kierunku pojednania, kolejne punkty tego „porozumienia” zostały negatywnie odebrane przez internautów. Dotyczy to zwłaszcza punktu pierwszego, wzywającego do nieatakowania polskich służb i wojska, oraz punktu trzeciego, dotyczącego zakończenia stosowania wet.
W przypadku pierwszego punktu na myśl przychodzą zachowania polityków obecnego rządu, którzy w czasach, gdy byli w opozycji, wielokrotnie uderzali m.in. w policjantów, strażników granicznych czy żołnierzy podczas ochrony polsko-białoruskiej granicy, a niejednokrotnie utrudniali im wykonywanie obowiązków. Przykładem może być aktorka Barbara Kurdej-Szatan, która kilka lat temu zasłynęła z obrażania polskich żołnierzy, nazywając ich „mordercami”, a po zmianie władzy otrzymała własny program w telewizji publicznej. Jeśli zaś chodzi o punkt trzeci, stanowi on oczywisty przytyk pod adresem prezydenta, który kilkukrotnie w swojej dopiero rozpoczynającej się kadencji, działając w obronie polskich interesów, skorzystał z prawa weta — tym samym krzyżując plany rządu Donalda Tuska.
W związku z tym pięciopunktowa propozycja premiera Donalda Tuska nie została odebrana jako rzeczywista oferta zakończenia sporu politycznego w Polsce, lecz jako kolejny przykład na to, że lider Koalicji Obywatelskiej próbuje wykorzystać bieżącą sytuację do uderzenia w swoich przeciwników politycznych. Tymczasem prezydent Karol Nawrocki postanowił odpowiedzieć szefowi rządu, publikując własny „manifest polskości”.
– Manifest ludzi odważnych, kochających Polskę, którzy nawet w obliczu nadchodzącej hekatomby szukali siły narodu w tym, co najważniejsze. Można być uczestnikiem wydarzeń historycznych, tworzyć ją, ale tam, gdzie ona już jest – warto albo słuchać, albo milczeć – napisał prezydent, dołączając do wpisu „Pięć Prawd Polaków”, ogłoszonych 6 marca 1938 roku przez delegatów Związku Polaków w Niemczech, do których należą następujące punkty:
1. Jesteśmy Polakami.
2. Wiara ojców naszych jest wiarą naszych dzieci.
3. Polak Polakowi bratem.
4. Co dzień Polak narodowi służy.
5. Polska matką naszą – nie można o matce mówić źle.
Źr.wPolsce24 za X/Karol Nawrocki











