Twój smartfon pokazuje sieć 5G? Fachowcy są zgodni: to zwykła ściema

Wielu Europejczyków widzi na swoich telefonach ikonę 5G, ale w rzeczywistości korzysta jedynie z podrasowanego 4G. Sieć 5G w pełnym standardzie (tzw. standalone, SA) wciąż pozostaje rzadkością. Badania wskazują, że tylko 2 proc. Europejczyków faktycznie łączy się z prawdziwym 5G.
Brak nowoczesnej infrastruktury może zahamować rozwój technologiczny Europy, ograniczając innowacje i odstraszając inwestorów. Przedstawiciele branży ostrzegają, że opóźnienie wprowadzenia 5G SA może pogłębić problem utraty konkurencyjności.
Przespana szansa na przemysł przyszłości
Na początku wdrażania 5G wiele firm obiecywało rewolucję: operacje chirurgiczne na odległość, autonomiczne samochody, fabryki przyszłości. Jednak bez pełnej infrastruktury 5G SA te wizje pozostają jedynie teorią.
Według danych organizacji Connect Europe, pod koniec ubiegłego roku jedynie 40 proc. Europejczyków miało dostęp do sieci 5G SA. Dla porównania, w Ameryce Północnej wskaźnik ten wynosił 91 proc., a w regionie Azji i Pacyfiku – 45 proc. Dane Ookla, twórcy narzędzia Speedtest, wskazują jednak, że rzeczywiste korzystanie z 5G SA w Europie wynosi poniżej 2 proc.
Europa ograniczona przez starą infrastrukturę
Obecnie w Europie dominuje tzw. 5G non-standalone (NSA), które można porównać do zamontowania silnika turbo w starym samochodzie – daje przyspieszenie, ale nadal opiera się na infrastrukturze 4G. Pełne 5G SA to zupełnie nowa kolej szybkobieżna, która wymaga inwestycji w nowoczesne komponenty sieciowe.
Brak rozwoju 5G SA jest zdaniem ekspertów dowodem na to, że Europa nie ma odpowiedniego środowiska inwestycyjnego, aby konkurować z innymi regionami. Najwięksi europejscy operatorzy od lat alarmują, że nadmierna regulacja rynku i ograniczenia w fuzjach osłabiają ich zdolności inwestycyjne.
"Nie mamy wystarczających zwrotów z kapitału, by dalej inwestować i rozwijać nasze sieci. To kluczowy problem" – twierdzi John Giusti, szef ds. regulacyjnych w GSMA, globalnej organizacji operatorów sieci komórkowych.
Chiny i Indie wyprzedzają Europę
Podczas gdy Europa się zastanawia, Chiny i Indie intensywnie rozwijają sieci 5G SA. W chińskich fabrykach działa obecnie ponad dwa razy więcej robotów niż w Unii Europejskiej, a 5G SA stało się tam priorytetem politycznym. Dzięki temu chińskie firmy mogą korzystać z w pełni zautomatyzowanych zakładów produkcyjnych.
Indie również wyprzedziły Europę. Największy operator w kraju, Reliance Jio, od razu wdrożył sieć 5G w wersji standalone, pomijając fazę NSA.
Czy Europa może jeszcze nadrobić zaległości?
Nie wszystko jest stracone. Jak zauważa Luke Kehoe z Ookla, Europa przoduje w rozwoju światłowodów, co może wspomóc przyszły rozwój sieci komórkowej.
Problemem jest jednak ostrożność inwestorów i brak wyraźnej strategii rozwoju. "Nie inwestujemy z wyprzedzeniem, bo operatorzy nie widzą jeszcze popytu" – mówi Robert Mourik, przewodniczący grupy europejskich regulatorów telekomunikacyjnych BEREC. W rezultacie europejski przemysł telekomunikacyjny nie spieszy się z wdrożeniem nowej technologii.
Według Connect Europe, w 2023 roku uruchomiono jedynie dziewięć nowych komercyjnych sieci 5G SA. Operatorzy wciąż mają wątpliwości co do opłacalności inwestycji oraz dojrzałości technologii.
Jednak Europa nie może sobie pozwolić na dalsze zwlekanie. "Ryzykujemy, że zostaniemy w tyle nie tylko w istniejących branżach, ale również przegapimy te sektory, które dopiero się pojawią" – ostrzega Jenny Lindqvist, szefowa rynku europejskiego w Ericssonie.
Przeregulowana i stłamszona gąszczem przepisów Europa ma chyba jednak małe szanse, by dogonić tak dynamicznie rozwijające się obszary jak południowa Azja czy Ameryka Północna.
źr. wPolsce24 za Politico.eu