To będą najdroższe święta w historii
- Dlaczego rząd nie chce obniżyć podatku VAT na żywność i sprowadzić go do zera? - pytał na targowisku w Radzyminie Karol Nawrocki.
A jest się czego obawiać. Ceny niektórych produktów, takich jak jajka, mogą wzrosnąć nawet o 43%. Ale na tym nie koniec podwyżek. Pomidory to wzrost o około 39%. Masło to wzrost o ponad 57%. Ten wzrost cen, przedświąteczny wzrost cen, widzą wszyscy, którzy robią zakupy, tak drogo nie było od lat.
- Ceny mięsa i jaj, w ogóle wszystko, wszystko idzie w górę, nie wiem, no, no, po prostu będzie droższe. My nie mamy wpływu na to, ale będzie zdecydowanie droższe święta. Wiadoma sprawa, wszystko drożeje, jest inflacja i tyle, no, ale nasz rząd do tego się nie przyznaje - mówiła w rozmowie z naszą dziennikarką jedna z mieszkanek Radzymina.
- Na wzrost cen mają wpływ także wzrastające ceny energii, elektrycznej. Prąd jest bardzo drogi, licznik się nie zatrzymuje praktycznie, agregaty chodzą. To jest duża lodówka, która musi schłodzić ten towar, żeby w takiej jakości utrzymać - dodaje sadownik z Grójca.
Na targowisku w Radzyminie z kupującymi i sprzedającymi rozmawiał dziś Karol Nawrocki, obywatelski kandydat na prezydenta, który po raz kolejny ponowił apel do premiera Donalda Tuska o to, aby procedować jego inicjatywy ustawodawcze, inicjatywy obniżające VAT na żywność i prąd.
- Wzywam jeszcze raz większość parlamentarną, wzywam rząd Donalda Tuska i także marszałka Szymona Hołownię do tego, aby przyjąć mój postulat wprowadzenia 0% VAT na artykuły spożywcze. Tego dziś oczekują Polacy, o tym dziś słyszałem podczas rozmów na bazarze w Radzyminie - mówił Nawrocki.
Już w styczniu obywatelski kandydat na prezydenta zaproponował dwie inicjatywy ustawodawcze mające obniżyć wad na żywność z 5 do 0%, a na energię elektryczną z 23 do 8%. Niestety utknęły one w sejmowych komisjach. Rafał Trzaskowski, pytany przez Karola Nawrockiego podczas debaty prezydenckiej o kwestie drożyzny, uznał te sprawy za nieważne.
źr. wPolsce24