Strajk zakłóci przedświąteczne zakupy. Pracownicy dużej sieci odejdą od kas

Międzyzakładowa Organizacja OPZZ Konfederacja Pracy, która organizuje protest wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia powody organizacji strajku. Związkowcy przekazali, że sytuacja w sklepach jest coraz trudniejsza, a obciążenie obowiązkami rośnie. Pracownicy podkreślili, że nie godzą się na „pracę ponad siły za pensje ledwo przekraczające najniższą krajową”.
- To my tworzymy ten biznes. Bez nas sklepy nie istnieją – piszą pracownicy.
Strajk odbędzie się we wszystkich marketach i magazynach. Od 12:00 do 14:00 pracownicy mają przerwać wykonywanie obowiązków, ale pozostaną na terenie zakładów.
Postulaty: 1200 zł brutto dla każdego i poszanowanie praw pracowniczych
Protestujący domagają się od pracodawcy 1200 zł brutto podwyżki dla każdego pracownika, przestrzegania praw pracowniczych, oraz swobody działalności związkowej. Organizacja zapewnia, że protest jest w pełni legalny, a uczestnikom nie mogą grozić żadne konsekwencje. Strajk nie będzie opłacany, ale składki ZUS zostaną naliczone.
- W samo południe odkładamy skanery, wózki – wszystko. To nasz legalny protest przeciwko niskim płacom i łamaniu prawa – oświadczyła OPZZ Konfederacja Pracy.
Kaufland odpowiada: strajk będzie niewielki, sklepy mają działać normalnie
Przedstawiciel sieci Kaufland, Jakub Mazur, w rozmowie z dziennikiem „Fakt” stwierdził, że protest prawdopodobnie nie obejmie wszystkich placówek.
- Zakładamy, że ewentualny strajk ostrzegawczy będzie miał charakter ograniczony i obejmie jedynie część marketów. Nie spodziewamy się, aby protest miał masową skalę – przekazał Mazur.
Jak podkreślił, priorytetem firmy jest utrzymanie normalnej pracy sklepów oraz zapewnienie płynnej obsługi klientów.
Związkowcy: „Brak dialogu ze strony pracodawcy”
Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, pracownicy od dawna czekali na zaproszenie do negocjacji. Przewodniczący OPZZ Konfederacja Pracy, Wojciech Jendrusiak, twierdzi, że dopiero po strajku dojdzie do kolejnej tury mediacji – zaplanowanej na 15 grudnia. Związek zapowiada, że jeśli zarząd nie spełni żądań, pracownicy mogą podjąć decyzję o pierwszym w historii polskiego handlu strajku generalnym.
źr. wPolsce24 za "Fakt"











