Człowiek Platformy chce zabrać 800+ i wprowadzić podatek wojenny

W rozmowie z portalem money.pl Kotecki tłumaczył, że obecna sytuacja budżetowa jest trudna, a wysoki deficyt uniemożliwia dalsze finansowanie hojnej polityki socjalnej. – Może to czas, żeby cały Sejm podjął poważne decyzje ustrojowe? Wprowadzić podatek wojenny na pięć lat, zawiesić niektóre świadczenia, może jakiś pakiet fiskalny wymagający zmiany Konstytucji? – zaproponował.
Według niego Polska nie może mieć jednocześnie niskich podatków i wysokich wydatków socjalnych, skoro priorytetem są rosnące nakłady na obronność. – Idealna byłaby jakaś forma podatku majątkowego – te czołgi i samoloty będą bronić naszego majątku i życia – podkreślił.
Kim jest Ludwik Kotecki?
To nie pierwszy raz, gdy jego tezy budzą emocje. Kotecki był koordynatorem procesu wprowadzania euro w Polsce za czasów pierwszego rządu Donalda Tuska, a do RPP trafił dzięki powołaniu przez senatorów Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej był też doradcą ekonomicznym marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego.
Politycznie nigdy nie ukrywał swoich sympatii. Straszył, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej i dlatego – jego zdaniem – należało wejść do strefy euro, bo z niej „uciec” już trudniej.
800+ pod ostrzałem
Najbardziej kontrowersyjne w obecnych propozycjach Koteckiego jest to, że otwarcie sugeruje zabranie Polakom 800+ oraz renty wdowiej i przeznaczenie tych pieniędzy na wojsko. W kraju, gdzie wysokie ceny mocno uderzają w domowe budżety, takie słowa wywołują ogromne oburzenie.
Jedno jest pewne – Ludwik Kotecki to człowiek, którego pomysły mogłyby wywrócić polski system gospodarczy i społeczny do góry nogami.
źr. wPolsce24 za money.pl