Rząd oszukał rolników? Chodzi o pomoc za przymrozki
– Minister rolnictwa szumnie ogłosił pomoc za przymrozki. Ale kiedy sprawa przycichła to ścieli stawki o 40 procent. Ta ekipa świadomie okłamuje rolników i wprowadza ich na kolejne miny – komentował poseł PiS Krzysztof Ciecióra w Sejmie
O skandalu informują też specjalistyczne media rolnicze.
– Nici z wysokiej pomocy dla sadowników i plantatorów, którzy ponieśli straty w wyniku wiosennych przymrozków i gradu. Współczynnik korygujący zastosowany przez ARiMR drastycznie obniżył ostateczne kwoty do wypłaty. Jak mówią sadownicy, w wielu przypadkach nie dostaną ani grosza – czytamy na portalu tygodnika "Poradnik Rolniczy".
Także inne branżowe media biją na alarm.
– Z proponowanych stawek pomocy najbardziej cieszyli się sadownicy z Sandomierszczyzny i Lubelszczyzny, ponieważ w wielu tamtejszych sadach przymrozki (i incydentalne gradobicia) całkowicie wyeliminowały plony. Wsparcie finansowe było bardzo potrzebne w tak trudnym roku – podkreślają dziennikarze portalu Sad24.pl.
Okazało się, że zamiast rekordowych 5 czy 6 tysięcy złotych do hektara sadu czy jagodnika rolnicy dostaną znacznie mniej – po zastosowaniu współczynnika korygującego obiecane odszkodowania zostały obcięte o 40 procent.
– Wczoraj dzwonił do mnie kolega, bo przyszła mu już pierwsza dotacja za to „mrozowe”. Wyliczono mu rekompensatę 3,3 tys. zł/ha, a było mówione, że jeśli straty przekroczą 75%, to wyjdzie ok. 6 tys. zł/ha. Te 3,3 tys. zł/ha to jest po prostu śmieszne. To co oni? Nie wiedzieli, kiedy ogłaszali pomoc, ile będzie wniosków z gospodarstw? Przecież chodziły komisje i szacowały straty – mówi cytowany przez tygodnik "Poradnik Rolniczy" plantator malin z Lubelszczyzny Krzysztof Chmiel.
źr. wPolsce24 za tygodnik "Poradnik Rolniczy", sad24.pl