Gospodarka

Od 1 listopada ruszają "wakacje składkowe". A miał być dobrowolny ZUS

opublikowano:
01MK9_zus_2021_ff_DSC05167
Miał być dobrowolny ZUS, są jednomiesięczne wakacje (fot. Fratria)
Miał być szumnie zapowiadany dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, jest proteza. Od 1 listopada mikroprzedsiębiorcy mogą ubiegać się o tzw. urlop od płacenia składek. Sztandarowy projekt Trzeciej Drogi został znacząco okrojony. Mimo to minister rozwoju i technologii, przekonuje, że dotrzymano wyborczej obietnicy.

Wakacje składkowe to jedna z obietnic naszego rządu, którą właśnie spełniamy. Dla przedsiębiorców, możliwość skorzystania z nowego rozwiązania, oznacza obniżenie kosztów prowadzenia firmy, przy jednoczesnej gwarancji utrzymania ciągłości ubezpieczeń oraz kontynuacji działalności gospodarczej. To korzystna dla przedsiębiorców ulga, zapewniająca coroczne odciążenie finansowe – podkreślił minister Krzysztof Paszyk w komunikacie przesłanym przez ministerstwo. 

Ministerstwo przekonuje, że "wakacje składkowe" to nowa forma wsparcia osób ubezpieczonych, prowadzących działalność gospodarczą. W złożeniach to przedsiębiorca sam ma decydować, czy i kiedy będzie chciał skorzystać z nowego rozwiązania.

„Wakacje składkowe” mają zapewnić gwarancję ciągłości ubezpieczeń i nie będą miały wpływu na uprawnienie do zasiłku chorobowego, ani do świadczeń emerytalno-rentowych. W okresie ulgi, składki na ubezpieczenia społeczne mają być sfinansowane z budżetu państwa.

Wysokość ulgi przyznawanej w ramach wakacji składkowych nie będzie taka sama w każdym roku. Przedsiębiorcy w każdym roku będą mogli skorzystać z ulgi odpowiadającej sumie miesięcznych składek na ubezpieczenia społeczne.

Co obejmują „wakacje składkowe”?

Przedsiębiorca będzie mógł skorzystać ze zwolnienia z opłacania składek za jeden miesiąc w każdym roku kalendarzowym na:

- własne ubezpieczenia społeczne: emerytalne, rentowe i wypadkowe - dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, jeżeli w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku zostało ono opłacone - Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy

Kto może skorzystać z wakacji składkowych

Wakacje składkowe to rozwiązanie dla mikroprzedsiębiorców, którzy są wpisani do CEIDG i w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku ubezpieczali do 10 osób (tj. siebie i maksymalnie 9 innych osób), a ich przychód roczny nie przekroczył 2 mln euro.

Z rozwiązania będą mogli skorzystać przedsiębiorcy niezależnie od formy rozliczania podatku dochodowego (PIT, ryczałt, karta podatkowa). Wsparcie będzie udzielane w trybie pomocy de minimis, zgodnie z unijnymi przepisami. Przedsiębiorcy będą musieli załączyć odpowiednie zaświadczenia o otrzymanej pomocy de minimis w ostatnich trzech latach lub oświadczenia o jej nieotrzymaniu.

Zwolnienie dotyczy składek na ubezpieczenie społeczne opłacanych przez przedsiębiorcę za samego siebie (nie do osób przez niego ubezpieczanych, np. współpracujących czy jego pracowników). Z rozwiązania nie skorzystają osoby, które wykonują działalność na rzecz swoich byłych pracodawców. Zastrzeżenie takie ma zapobiegać tzw. „wypychaniu” pracowników na samozatrudnienie.

Nie takie idealne rozwiązanie

Choć ministerstwo chwali się, że mikroprzedsiębiorca rocznie może zyskać na wakacjach składkowych 1600 zł nie każdemu takie rozwiązanie się opłaca. 

- Osoby, które korzystają z preferencyjnego ZUS, mogą zyskać na wakacjach składkowych niewiele, np. 100 zł - przyznaje Izabela Leśniewska, doradca podatkowy z Alo-2 na łamach portalu bussinesinsider.com.pl  - Przykładowo, preferencyjnego ZUS nie zapłacą 400 zł, ale więcej zapłacą podatku dochodowego i składki zdrowotnej oraz za obsługę księgową - dodaje. 

Na bussinesinsider.com.pl możemy przeczytać, że wielu przedsiębiorców może mieć problemy po skorzystaniu z "wakacji".

Największy kłopot będą mieli przedsiębiorcy, którzy w ciągu ostatnich trzech lat korzystali z pomocy (np. zwolnień podatkowych) zaliczanej do pomocy de minimis. Uważać muszą też przedsiębiorcy: u których była rotacja pracowników, których przychody są na krawędzi limitu (2 mln euro), świadczą usługi dla byłego pracodawcy, otrzymują dotacje lub korzystają z preferencyjnego ZUS i programu Aktywny rodzic w pracy - czytamy. 

Warto zatem dwa razy zastanowić się, czy skorzystać z rozwiązania. 

źr. wPolsce24 za MRiT.gov, Bussinesinsider.com.pl

Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.