Od 1 listopada ruszają "wakacje składkowe". A miał być dobrowolny ZUS
Wakacje składkowe to jedna z obietnic naszego rządu, którą właśnie spełniamy. Dla przedsiębiorców, możliwość skorzystania z nowego rozwiązania, oznacza obniżenie kosztów prowadzenia firmy, przy jednoczesnej gwarancji utrzymania ciągłości ubezpieczeń oraz kontynuacji działalności gospodarczej. To korzystna dla przedsiębiorców ulga, zapewniająca coroczne odciążenie finansowe – podkreślił minister Krzysztof Paszyk w komunikacie przesłanym przez ministerstwo.
Ministerstwo przekonuje, że "wakacje składkowe" to nowa forma wsparcia osób ubezpieczonych, prowadzących działalność gospodarczą. W złożeniach to przedsiębiorca sam ma decydować, czy i kiedy będzie chciał skorzystać z nowego rozwiązania.
„Wakacje składkowe” mają zapewnić gwarancję ciągłości ubezpieczeń i nie będą miały wpływu na uprawnienie do zasiłku chorobowego, ani do świadczeń emerytalno-rentowych. W okresie ulgi, składki na ubezpieczenia społeczne mają być sfinansowane z budżetu państwa.
Wysokość ulgi przyznawanej w ramach wakacji składkowych nie będzie taka sama w każdym roku. Przedsiębiorcy w każdym roku będą mogli skorzystać z ulgi odpowiadającej sumie miesięcznych składek na ubezpieczenia społeczne.
Co obejmują „wakacje składkowe”?
Przedsiębiorca będzie mógł skorzystać ze zwolnienia z opłacania składek za jeden miesiąc w każdym roku kalendarzowym na:
- własne ubezpieczenia społeczne: emerytalne, rentowe i wypadkowe - dobrowolne ubezpieczenie chorobowe, jeżeli w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku zostało ono opłacone - Fundusz Pracy i Fundusz Solidarnościowy
Kto może skorzystać z wakacji składkowych
Wakacje składkowe to rozwiązanie dla mikroprzedsiębiorców, którzy są wpisani do CEIDG i w miesiącu poprzedzającym złożenie wniosku ubezpieczali do 10 osób (tj. siebie i maksymalnie 9 innych osób), a ich przychód roczny nie przekroczył 2 mln euro.
Z rozwiązania będą mogli skorzystać przedsiębiorcy niezależnie od formy rozliczania podatku dochodowego (PIT, ryczałt, karta podatkowa). Wsparcie będzie udzielane w trybie pomocy de minimis, zgodnie z unijnymi przepisami. Przedsiębiorcy będą musieli załączyć odpowiednie zaświadczenia o otrzymanej pomocy de minimis w ostatnich trzech latach lub oświadczenia o jej nieotrzymaniu.
Zwolnienie dotyczy składek na ubezpieczenie społeczne opłacanych przez przedsiębiorcę za samego siebie (nie do osób przez niego ubezpieczanych, np. współpracujących czy jego pracowników). Z rozwiązania nie skorzystają osoby, które wykonują działalność na rzecz swoich byłych pracodawców. Zastrzeżenie takie ma zapobiegać tzw. „wypychaniu” pracowników na samozatrudnienie.
Nie takie idealne rozwiązanie
Choć ministerstwo chwali się, że mikroprzedsiębiorca rocznie może zyskać na wakacjach składkowych 1600 zł nie każdemu takie rozwiązanie się opłaca.
- Osoby, które korzystają z preferencyjnego ZUS, mogą zyskać na wakacjach składkowych niewiele, np. 100 zł - przyznaje Izabela Leśniewska, doradca podatkowy z Alo-2 na łamach portalu bussinesinsider.com.pl - Przykładowo, preferencyjnego ZUS nie zapłacą 400 zł, ale więcej zapłacą podatku dochodowego i składki zdrowotnej oraz za obsługę księgową - dodaje.
Na bussinesinsider.com.pl możemy przeczytać, że wielu przedsiębiorców może mieć problemy po skorzystaniu z "wakacji".
Największy kłopot będą mieli przedsiębiorcy, którzy w ciągu ostatnich trzech lat korzystali z pomocy (np. zwolnień podatkowych) zaliczanej do pomocy de minimis. Uważać muszą też przedsiębiorcy: u których była rotacja pracowników, których przychody są na krawędzi limitu (2 mln euro), świadczą usługi dla byłego pracodawcy, otrzymują dotacje lub korzystają z preferencyjnego ZUS i programu Aktywny rodzic w pracy - czytamy.
Warto zatem dwa razy zastanowić się, czy skorzystać z rozwiązania.
źr. wPolsce24 za MRiT.gov, Bussinesinsider.com.pl