Ważny europejski polityk wprost: Unia Europejska się rozpada, przyjęcie euro nie ma więc sensu

„Węgry nie powinny przyjmować waluty euro, ponieważ Unia Europejska się rozpada. Nie powinniśmy wiązać naszego losu jeszcze bardziej z tym blokiem” – powiedział Orban.
Węgierski przywódca, rządzący nieprzerwanie od 2010 roku, coraz częściej występuje jako głos sprzeciwu wobec unijnej biurokracji. Bruksela od lat blokuje miliardy euro należne Węgrom, zarzucając rządowi w Budapeszcie naruszanie „praworządności”. Tymczasem to właśnie dzięki środkom z UE kraj zmodernizował gospodarkę i przyciągnął inwestycje, ale teraz – jak zauważa Orban – brukselski system stał się dla wielu państw ciężarem, nie pomocą.
Węgry podobnie jak Polska, Czechy czy Rumunia nie spieszą się z przyjęciem euro. Orban podkreśla, że utrzymanie narodowej waluty to kwestia suwerenności i bezpieczeństwa ekonomicznego, zwłaszcza w czasach, gdy wspólnota przeżywa głęboki kryzys.
Rywal Orbana jak najszybciej chce przyjąć euro
„Nie widzę powodu, by przyjmować euro, kiedy cała konstrukcja Unii chwieje się w posadach” – dodał premier.
Słowa Orbana stoją w jaskrawej sprzeczności z programem jego nowego politycznego rywala – Petera Magyara, który chce przyspieszyć integrację z Brukselą i jak najszybciej wprowadzić Węgry do strefy euro.
Coraz więcej europejskich komentatorów zauważa jednak, że Orban po prostu mówi głośno to, co myśli wielu – także w Polsce. W obliczu coraz większej biurokracji, narzucania decyzji z góry i polityki, która nie sprzyja rozwojowi narodowych gospodarek, Unia przestaje być motorem wzrostu, a staje się kulą u nogi państw członkowskich.
źr. wPolsce24 za reuters.com