Najpierw upadłość, a teraz grupowe zwolnienia. Polska firma redukuje liczbę pracowników
Zgodnie z decyzją spółki uruchomiona została formalna procedura zwolnień grupowych. Liczba pracowników, którzy stracą pracę, nie jest jeszcze znana. Informacja na ten temat oraz o kosztach i związanymi z tym oszczędnościami zostanie przekazana po zakończeniu konsultacji z zakładowymi organizacjami związkowymi.
Rafako oświadczyło w komunikacie, że decyzja „jest motywowana pogorszeniem sytuacji finansowej emitenta oraz złożonym do sądu w dniu 26 września 2024 roku wnioskiem o ogłoszenie upadłości spółki, co skutkuje koniecznością dostosowania poziomu i kosztów zatrudnienia do obecnej sytuacji finansowej i rynkowej emitenta oraz rozmiarów prowadzonej działalności emitenta”.
Upadłość chroni interesy pracowników?
Zarząd firmy zapewnia, że złożenie wniosku o upadłość to obecnie jedyne rozwiązanie pozwalające najszerzej ochronić interesy Rafako, jego wierzycieli, akcjonariuszy, a także pracowników. Pod koniec września wiceprezes spółki, Cezary Klimot, zapewniał, że „pracownicy będą zaopiekowani”.
- Nie wiemy, co w dalszej przyszłości zrobi syndyk masy upadłościowej, który zapewne przyjdzie do spółki – podkreślał.
Milionowe zobowiązania
Łączna kwota zobowiązań firmy produkująca kotły i urządzenia ochrony środowiska wynosi obecnie 675 mln zł. Spółka otrzymała 100 mln zł pomocy publicznej i całą kwotę będzie musiała zwrócić. 500 mln ze wspomnianej kwoty stanowią zobowiązania wynikające z układów zawartych, z czego 35 mln zł zostało wypłacone przez Alior na rzecz JSW Koks. Wśród długów Rafako ma także zobowiązanie w wysokości 70 mln zł względem litewskiej spółki VKJ.
źr. wPolsce24 za money.pl.