Gospodarka

Szukasz pracy? Już z ogłoszenia dowiesz się ile zarobisz. Takie będzie nowe prawo

opublikowano:
MK0_olsztrzn_2021_DSC02754
(Fot. Fratria)
Na rozpoczynającym się dziś posiedzeniu Sejmu ma zostać złożony projekt ustawy wprowadzający obowiązek publikowania widełek wynagrodzenia w ogłoszeniach o pracę. Proponowane regulacje dotyczą zarówno sektora publicznego, jak i prywatnego i wpisują się w kierunek wyznaczony przez unijną dyrektywę przyjętą w kwietniu 2023 roku.

Unijna dyrektywa, którą Polska musi wdrożyć do połowy 2026 roku, ma na celu zwiększenie transparentności na rynku pracy. Jednym z jej kluczowych elementów jest obowiązek publikowania informacji o przedziale wynagrodzenia zagwarantować równość płci na rynku pracy. Ma to też ułatwić proces rekrutacji – kandydaci zyskają jasność co do potencjalnych zarobków już na początku rozmów z pracodawcą.

Dyrektywa wprowadza również prawo pracowników do uzyskania informacji o średnich wynagrodzeniach w firmie, co ma przeciwdziałać dyskryminacji oraz nierównościom w płacach.

Zmiany od dawna obecne w praktyce

Warto zauważyć, że wiele ofert pracy, zwłaszcza w serwisach internetowych, już teraz zawiera widełki wynagrodzenia. Coraz więcej firm w Polsce dostrzega korzyści płynące z większej otwartości wobec potencjalnych pracowników. Transparentne ogłoszenia budują zaufanie i przyciągają większą liczbę kandydatów.

Publikacja widełek płacowych może mieć dalekosiężne skutki dla polskiego rynku pracy. Dzięki temu młodzi ludzie, planując swoje kariery, będą mieli lepszy wgląd w potencjalne zarobki w różnych branżach. Usprawniony proces rekrutacyjny zredukuje liczbę etapów, eliminując sytuacje, w których kandydaci dopiero na końcu dowiadują się, jakie wynagrodzenie oferuje pracodawca.

Bez ujawniania wynagrodzeń obecnych pracowników

Projekt nie zakłada ujawniania wynagrodzeń osób już zatrudnionych. Dotyczy wyłącznie nowych ofert pracy, co ma zapewnić odpowiedni balans między transparentnością a ochroną prywatności.

Choć propozycja ustawy wzbudza zainteresowanie, jej przyszłość zależy od dalszych prac parlamentarnych. Niewykluczone, że już w grudniu odbędzie się pierwsze czytanie projektu. 

źr. wPolsce24 za rmf24.pl

Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.
Gospodarka

Stało się. W Polsce jest już drożej niż w Niemczech. A zarabiamy dużo mniej

opublikowano:
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej. Przejście graniczne na Odrze w Zgorzelcu
Niemcy przestali przyjeżdżać do Polski na zakupy. U siebie mają taniej (fot. wPolsce24)
Na papierze, zwłaszcza tym, którym chwali się władza, wszystko działa bez zarzutu. W praktyce i odczuciach Polaków nic się jednak nie zgadza. Już nawet Niemcy przestają przyjeżdżać do nas na zakupy, bo u nas jest drożej. Choć od lat to oni zasilali przygraniczne polskie sklepy zastrzykiem gotówki. Ile kosztują produkty żywnościowe codziennego użytku w niemieckich sklepach, a ile w Polsce, sprawdzał reporter telewizji wPolsce24 Piotr Czyżewski.