Gospodarka

Sąd blokuje prace na Odrze. Niemcy już się cieszą

opublikowano:
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie stwierdził, że dotychczasowa modernizacja koryta Odry była prowadzona nielegalnie. Niemieckie i polskie organizacje ekologiczne mówią o sukcesie, ponieważ to one właśnie, przy wsparciu polityków niemieckich i polskich z Platformy Obywatelskiej, od lat starają się uniemożliwiać wszelkie inwestycje na Odrze.

Skargę do sądu skierowały organizacje ekologiczne z Polski i Niemiec. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie przyznał im rację i uchylił decyzje Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska oraz Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Szczecinie zezwalające na prowadzenie prac na rzece.

To wielki sukces ochrony przyrody i dobra wiadomość dla Odry, która już teraz jest silnie obciążona przez przemysł i rolnictwo. W obliczu katastrofy klimatycznej i kryzysu naturalnego należy unikać dalszego niszczenia przyrody” – komentował Jörg-Andreas Krüger, prezes organizacji NABU, cytowany przez portal niemieckiej rozgłośni Deutsche Welle. 

Z wyroku – pisał dw.com - cieszy się także Florian Schöne, prezes organizacji Deutscher Naturschutzring (DNR). Dla niego decyzja sądu w Warszawie jest „sukcesem dla naturalnej różnorodności krajobrazu Odry i dla ludzi żyjących wzdłuż naturalnej rzeki, którzy już teraz borykają się ze skutkami kryzysu klimatycznego, takimi jak susza i niski poziom wody”.  

Decyzja sądu może oznaczać konieczność rozbiórek i rezygnację z planów dalszej regulacji rzeki.

- Po odsunięciu od władzy koalicji 13 grudnia, zrealizujemy wszystkie zablokowane inwestycje na Odrze – czy to się Niemcom podoba, czy nie – komentuje jednak dla Widomości wPolsce24 były minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk.

Więcej w materiale wideo 

źr. wPolsce24

 

Gospodarka

„Czyste Powietrze” to szwindel? Dramat polskich firm: brak wypłat, widmo bankructwa

opublikowano:
Przedsiębiorcy apelują do rządu o wypłatę środków z programu Czyste Powietrze
Miał być ekologiczny przełom, niższe rachunki i wsparcie dla polskich rodzin. Rządowy program „Czyste Powietrze”, reklamowany jako największa w historii inicjatywa termomodernizacyjna, coraz częściej określany jest jako katastrofa. - To był program, który miał zmienić życie polskich rodzin. A stał się klęską. Część firm czeka na pieniądze już kilkanaście miesięcy – mówi w programie Budzimy się wPolsce Damian Zenkowski, przedstawiciel firm realizujących inwestycje w ramach programu.
Gospodarka

Paraliż granicy. Polacy nie mogą wjechać do kraju

opublikowano:
kolejka tirów na przejściu granicznym z Białorusią. Kierowcy czekają po 10 dni
Kolejka tirów na polskiej granicy (fot. wPolsce24)
Kolejka ciężarówek, które po białoruskiej stronie czekają na wjazd do Polski stale rośnie. Na dzień dzisiejszy liczba zarejestrowanych do przekroczenia granicy pojazdów to 3764. W związku z tym, czas oczekiwania na wjazd do kraju wynosi ok 10 dni.
Gospodarka

Zwolnienia i bezrobocie wchodzą do miast. Zamknięcie browaru w Namysłowie to symbol

opublikowano:
namysłów
Browar w Namysłowie działał od 700 lat. Ale to już koniec (Fot. wPolsce24)
W Namysłowie po 700 latach zakończy się produkcja piwa. Pracę straci około 100 osób zatrudnionych w tamtejszym browarze.
Gospodarka

Nieczysta gra „Czystym Powietrzem”. Przedsiębiorcy bankrutują, a rząd milczy

opublikowano:
Zdesperowani przedsiębiorcy domagają się wypłaty środków z programu Czyste Powietrze
Miało być czysto, ekologicznie i nowocześnie. Program „Czyste Powietrze”, który miał pomóc Polakom wymieniać stare piece i ocieplać domy, dla wielu wykonawców i beneficjentów stał się koszmarem. Zamiast dotacji i stabilnego finansowania są bankructwa i rosnące długi.
Gospodarka

Tusk znowu wykiwany przez Unię Europejską i Niemców

opublikowano:
Ursula von der Leyen zadowolona, bo dopięła umowę Mercosur, która zatopi polskich rolników
Tusk znowu ograny przez polityków UE (fot. wPolsce24)
Jesteśmy faszerowani niby twardym sprzeciwem rządu Tuska i opowieściami, jak koalicja 13 grudnia heroicznie broni polskich rolników przed założeniem im stryczka na szyję. Tymczasem niemiecki kanclerz wprost mówi, że Tusk się na to zgodził.