Alarmujący spadek sprzedaży detalicznej. Polacy ewidentnie ubożeją i kupują coraz mniej
Niepokojący trend jest widoczny już od dłuższego czasu. W poprzednim roku spadek sprzedaży we wrześniu wyniósł jedynie 0,3 proc., co oznacza, że pogorszenie sytuacji przyspiesza. Jeszcze bardziej dramatyczne dane przynosi ujęcie "miesiąc do miesiąca". W porównaniu do sierpnia 2024 roku, sprzedaż detaliczna spadła aż o 5,7 proc. To wyraźny sygnał, że Polacy zaczynają rezygnować z zakupów, nawet tych najpotrzebniejszych.
Katastrofa w handlu odzieżą, elektroniką i żywnością
Największy dramat dotyczy segmentu „tekstylia, odzież, obuwie”, gdzie sprzedaż spadła aż o 12,5 proc. Polacy wyraźnie oszczędzają na ubraniach, co może sugerować, że nie stać ich nawet na wymianę podstawowych elementów garderoby. To może być również oznaka rosnącego poczucia niepewności – obaw o dalszy wzrost cen i o stabilność rynku pracy.
Źle wygląda sytuacja w sektorze mebli, elektroniki i AGD – sprzedaż w tej kategorii spadła o 8 proc. Oznacza to, że Polacy odkładają zakup nie tylko luksusowych dóbr, ale także sprzętów codziennego użytku. Tymczasem kategoria „żywność, napoje i wyroby tytoniowe” odnotowała spadek o 7,6 proc., co jest szczególnie alarmujące – oszczędzamy już nie tylko na dobrach trwałego użytku, ale również na codziennych wydatkach na żywność.
Co to oznacza dla Polski?
Spadająca sprzedaż detaliczna to nie tylko problem dla handlu, ale również poważne zagrożenie dla całej gospodarki. Wewnętrzny rynek konsumpcyjny jest jednym z kluczowych filarów wzrostu gospodarczego, a ograniczenie wydatków przez konsumentów może doprowadzić do spowolnienia całej gospodarki. Mniejsze zakupy to mniej pracy dla dostawców, producentów i całego łańcucha handlowego.
Niepokojące dane odzwierciedlają rosnącą niepewność wśród Polaków. Obawy przed inflacją, rosnącymi kosztami życia oraz sytuacją gospodarczą powodują, że coraz więcej osób ogranicza wydatki i przygotowuje się na trudniejsze czasy. Jeśli trend ten się utrzyma, gospodarka wewnętrzna może wkrótce znaleźć się w głębokiej stagnacji, co doprowadzi do dalszego pogarszania się sytuacji ekonomicznej w kraju.
Wnioski są proste – Polacy stają się coraz ubożsi, a widmo recesji zbliża się coraz szybciej. Aby przeciwdziałać tym tendencjom, konieczne byłyby zdecydowane działania rządu i instytucji finansowych, które pomogą ustabilizować sytuację gospodarczą i odbudować zaufanie konsumentów.
Źr.: wPolsce24 za Główny Urząd Statystyczny/stat.gov.pl