Chemia z Niemiec lepsza od tej z Polski? Media naszych zachodnich sąsiadów na tropie spisku

Mit o wyższości
Deutsche Welle zastanawia się, dlaczego Polacy masowo kupują chemię z Niemiec, będąc przekonanymi o jej lepszej skuteczności i zapachu? Cytują sprzedawców, sklepów z importowanymi towarami, tj. jak Piotr z doświadczeniem z Holandii, którzy chwalą swoich stałych klientów: "po spróbowaniu wracają po więcej".
W tekście wypowiadają się także konsumenci, którzy podkreślają "luksusowy charakter" niemieckich proszków, które "lepiej piorą i dłużej pachną".
Opinie ekspertów
Jednocześnie Joanna Wosińska z Fundacji Pro-Test na poralu NaTemat stwierdza, że jakość detergentów w Polsce i Niemczech jest już porównywalna, choć kiedyś niemieckie produkty były bardziej skoncentrowane.
Kathrin Brokmeier z Henkla zapewnia o jednolitej jakości w całej Europie, z różnicami tylko w asortymencie i opakowaniach.
Badania, jak te z 2009 r. Pro-Test czy 2018 r. ABR SESTA, pokazują mieszane wyniki – czasem mniej składników aktywnych w polskich wersjach, ale ogólna skuteczność podobna.
Historyczne różnice
Dawniej zachodnia chemia unikała fosforanów i miała wyższe stężenia, co wynikało z nawyków konsumenckich – Niemcy dozują precyzyjnie, Polacy hojniej. Dyrektywa Omnibus z 2023 r. zakazuje podwójnych standardów w UE, wyrównując receptury.
Mimo to mit o "lepszej chemii z Niemiec" trwa, często napędzany marketingiem i reklamami sklepów, które zachwalają produkty naszych zachodnich sąsiadów. Duża grupa klientów jest przekonana, że niemieckie produkty mają lepszą wydajność. Fakty są jednak takie, iż polskie alternatywy stały się konkurencyjne cenowo i ekologicznie.
źr. wPolsce24 za DW/Na Temat











