Ostatnie złudzenia wobec Unii prysły. Niemcom wolno wszystko, Polska ma zaciskać pasa

Według planu niemieckiego rządu deficyt budżetowy osiągnie w 2026 roku poziom 3,8 proc. PKB, czyli znacznie powyżej dozwolonego progu 3 proc. Mimo to KE nie uruchomi wobec Niemiec procedury nadmiernego deficytu. Bruksela uznała bowiem, że wzrost wydatków Berlina jest „tymczasowy” i nie stanowi zagrożenia dla stabilności finansowej.
Zadłużenie Niemiec powyżej wszelkich unijnych limitów
Niemcy planują także radykalnie zwiększyć wydatki na wojsko – z 2,4 proc. PKB w 2025 roku do 3,5 proc. PKB w 2029 roku – co KE de facto wyłącza z obliczeń długu publicznego.
Tymczasem, zgodnie z planem, relacja długu publicznego Niemiec do PKB wzrośnie z 64% w 2025 roku do 66,5% w 2029 roku, a następnie spadnie.
Decyzja KE wywołała krytykę, że wobec największego państwa UE stosuje się zupełnie inne standardy niż wobec pozostałych krajów.
Polska już pod lupą
Tymczasem Polska w lipcu 2024 r. została objęta procedurą nadmiernego deficytu, ponieważ przekroczyła unijny limit 3 proc. deficytu w 2023 r. Rada UE zobowiązała Warszawę do przygotowania planu naprawczego, który w kolejnych latach ma doprowadzić do zejścia poniżej progu.
Komentarz to tych decyzji jest zbędny. Oto unijna "sprawiedliwość" w praktyce.
źr. wPolsce24 za politico.eu